Podejrzenie wstrząsu mózgu u Grzegorza Wojtkowiaka

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Chwilę grozy przeżyli kibice podczas meczu Lechii z Zagłębiem. Grzegorz Wojtkowiak zderzył się z Maciejem Dąbrowskim, po czym stracił przytomność i musiał zejść z boiska.

Akcja zaczęła się od podania Macieja Makuszewskiego w pole karne Zagłębia Lubin. Tam Grzegorz Wojtkowiak walczył z Maciejem Dąbrowskim. Obrońca Miedziowych z całym impetem zderzył się z rywalem, a sędzia podyktował rzut karny.

Wojtkowiak przez długi czas nie wstawał z murawy. W końcu opuścił boisko na noszach i zmienił go Mario Maloca. Karnego wykorzystał Grzegorz Kuświk i Lechia Gdańsk wyszła na prowadzenie 2:1. Według pierwszych prognoz u Grzegorza Wojtkowiaka podejrzewany jest wstrząs mózgu.

O całej sytuacji wypowiedział się Thomas von Heesen. - To bardzo ciężka kontuzja. Musimy czekać na wyniki badań lekarzy. Całej sytuacji nie widziałem dobrze, bo byłem daleko, ale na 30 sekund stracił przytomność - powiedział szkoleniowiec.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)