Przede wszystkm strzelili trzy gole, choć ich trener trochę jednak zaskoczył twierdząc, że 3:0 dla Lechii to zbyt wysoki wynik. Thomas von Heesen wygląda na człowieka, który raczej nie bawi się w dyplomację i jak trzeba, to nawet po wygranym meczu krytykuje swoich zawodników.
- Mieliśmy w pierwszej połowie wiele szczęścia, bo tak naprawdę to my powinniśmy przegrywać 0:3. Graliśmy jak juniorzy. W przerwie odwołałem się do mentalności piłkarzy. Pomogło, bo wyglądaliśmy już jak mężczyźni. A po golu grało się nam znacznie łatwiej. I łatwiej nam się broniło, bo Jagiellonia grała długimi piłkami - mówił niemiecki trener.
Lechia po miesiącach niepowodzeń wygrała drugi mecz z rzędu, na dodatek ponownie strzeliła trzy gole. Von Heesen studzi jednak emocje, twierdzi że jego drużyna jest tak naprawdę dopiero na początku drogi. I gra zaledwie na 30 procent możliwości.
- Przed nami ciągle dużo pracy. Musimy dzień po dniu poprawiać naszę grę. Cieszę się, że teraz nastąpi dwutygodniowa przerwa. Niektórzy piłkarze poprzez ciężką pracę muszą wejśc na wyższy poziom.
Po wygranej z Jagiellonia Białystok Lechia awansowała na siódme miejsce w tabeli.