Maciej Gostomski przez większą część sezonu był rezerwowym bramkarzem Lecha Poznań. Ostatnio jednak Maciej Skorża dał mu szansę gry w trzech meczach, w tym przeciwko Cracovii w poprzedniej kolejce. 27-letni bramkarz nie będzie tego spotkania mile wspominał. Wpuścił pięć bramek, grał bardzo słabo i bezmyślnie sprokurował rzut karny w niegroźnej sytuacji. Część kibiców posądzała go nawet o celowość w tym zagraniu.
Po porażce z krakowskim zespołem w Lechu zrobiło się nerwowo. Skorża postanowił odsunąć Gostomskiego od drużyny i zesłał go do rezerw. Nie był to kozioł ofiarny fatalnej postawy w lidze, ale efekt katastrofalnego meczu w Krakowie. "Gostek" z pewnością ucieszył się ze zmiany trenera w Lechu, bowiem u Jana Urbana ma czystą kartę. 53-letni szkoleniowiec postanowił przywrócić go do pierwszej drużyny. Wziął on udział w poniedziałkowym treningu.
Gostomski nie ma jednak raczej co wiązać przyszłości z Kolejorzem. Pod koniec roku wygasa jego kontrakt i nic nie wskazuje na to, żeby miał być przedłużony.