Latem trwała długa saga związana z przyszłością młodego Anglika. The Reds chcieli z nim podpisać nowy kontrakt, ale sam zawodnik wolał odejść do wicemistrza Anglii. W końcu opuścił Anfield w atmosferze dalekiej od ideału.
- Raheem nie musiał odchodzić, powinien nadal grać w Liverpoolu. Jednak tam oczekiwano od niego bycia dobrym chłopcem. W grudniu - gdy negocjowaliśmy kontrakt - chcieliśmy wpisania do niego klauzuli wykupu, co jest przecież powszechną praktyką. Klub się na nią nie zgodził - powiedział menedżer 20-latka, Aidy Ward.
- Na konferencjach prasowych Brendan Rodgers cały czas powtarzał, że Raheem parafuje nową umowę, a doskonale wiedział, że jest problem. Po co takie dziwne ruchy? Sterling pewnie powinien być teraz w Liverpoolu, ale ostatecznie znalazł się w Manchesterze City, a to dla niego doskonałe miejsce - dodał agent.
W ostatnim spotkaniu The Citizens z AFC Bournemouth (5:1) młody pomocnik skompletował hat-trick.