90 minut z doktorem Maciejem Tabiszewskim. "Do rozmów o medycynie potrzebne są tragedie"

Funkcjonowanie lekarzy i medycyny w świecie futbolu jest oczywiste, ale o szczegółach mówi się rzadko. O spojrzenie na piłkę nożną zapytaliśmy doktora Macieja Tabiszewskiego, lekarza Legii Warszawa i reprezentacji Polski do lat 21.

Pan dogaduje się z trenerami?

- Mam to szczęście, że funkcjonuję w profesjonalnym futbolu z ogromnym autorytetem jakim jest doktor Jacek Jaroszewski. Oczywiście były momenty trudne. Podejmując pracę w Legii Warszawa zastępowaliśmy po 33 latach praktyki w klubie symbol naszej profesji w Polsce, doktora Stanisława Machowskiego. Ikona i przez długie lata jedyny lekarz w całej ekstraklasie. Kiedy pracowałem w Groclinie Grodzisk Wielkopolski, wyczekiwało się meczu z Legią u siebie, bo wtedy przyjeżdżał doktor Machowski i nigdy nie odmawiał konsultacji. Z doktorem Jaroszewskim nie zabiegaliśmy o posadę w Warszawie, propozycja wyszła z drugiej strony. Trafiliśmy do drużyny zaraz po zdobyciu dubletu, więc teoretycznie wszystko do tego czasu działało wspaniale. Na pierwszym spotkaniu trener Jan Urban powiedział wprost, że nie jest zadowolony ze zmiany i nikt nie pytał go o zdanie. Wychodząc z pokoju złapał mnie za szyję i zapytał: Właściwie chłopcze, to ile ty masz lat? To były żarty. Nie mogliśmy trafić lepiej i szybko przekonaliśmy się o tym na obozie treningowym w sytuacji z Ivicą Vrdoljakiem.

Czyli?

- Ta historia pokazuje jak ważna jest współpraca trenera i sztabu medycznego. Ivo miał problemy z Achillesem, podchodził do tematu na zasadzie: nie boli jest OK, jak boli to poproszę o zastrzyk. Po badaniach okazało się, że wystarczą trzy tygodnie leczenia, aby trwale pokonać przyczynę bólu. Zgodził się. Po tygodniu, kiedy noga przestała już boleć, chciał wrócić do treningu i na naszą odmowę, niby dla żartu, poskarżył się w prasie, że dostał nawet zakaz chodzenia po schodach. Był niezadowolony – na jednej szali mieliśmy nasz autorytet, na drugiej potencjalny konflikt z kapitanem na początku pracy w nowym miejscu. Kiedy przedstawiałem sytuację trenerowi Urbanowi od razu zawołał Ivo, co wywołało u mnie stan przedzawałowy, i tak poprowadził rozmowę, że ten zgodził się dokończyć leczenie. Problemów z Achillesem Chorwat nie ma do dziś.
(...)

Rozmawiał Michał Czechowicz

Cały wywiad w najnowszym numerze tygodnika „Piłka Nożna”. Od wtorku w kioskach!

CZYTAJ WIĘCEJ W PIŁCE NOŻNEJ

Czy Nikolić pobije rekord Ekstraklasy? -->
Lewandowski: nie porównujcie mnie z Messim i Ronaldo -->


Kolejna kontuzja w Manchesterze City -->

Źródło artykułu: