Efektowne przełamanie Białej Gwiazdy

Wisła Kraków w efektowny sposób przerwała czarną serię i po trzech meczach bez zdobycia bramki pokonała Jagiellonię Białystok na jej terenie aż 4:1.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
PAP/Artur Reszko / PAP/Artur Reszko

Biała Gwiazda zacięła się po meczu 9. kolejki z Podbeskidziem Bielsko-Biała (6:0) i w kolejnych spotkaniach z Koroną Kielce (0:0), Piastem Gliwice (0:1) oraz Termalicą Bruk-Bet Nieciecza (0:0) nie zdobyła ani jednej bramki i sięgnęła tylko po jeden punkt. W piątek przerwała strzelecką niemoc i rozbiła Jagiellonię w Białymstoku.

- Moim zawodnikom należą się słowa podziękowania i gratulacje, bo zagrali naprawdę bardzo dobry mecz. Było to zarówno dla nas, jak i dla Jagiellonii bardzo ważne spotkanie, zważywszy na osiągane w ostatnim czasie wyniki. Pomimo słów krytyki, jakie spadły po ostatnim meczu na nasz zespół, absolutnie uważałem, że nie graliśmy źle, lecz brakowało skuteczności. Pokazaliśmy, że nasza gra może przynosić wymierne efekty i za to im dziękuję - mówi trener Kazimierz Moskal.

Opiekun Wisły trafił ze składem, choć postawienie na Łukasza Burligę kosztem Donald Guerrier mogło być zaskakujące.

- Łukasz jest uniwersalnym zawodnikiem i już wcześniej pokazał, że potrafi grać na kilku pozycjach. Taki był nasz plan, bo wiedzieliśmy jak ten mecz może na początku wyglądać, a Donald nie jest jeszcze na tyle gotowy, by grać pełne 90 minut. Chcieliśmy mieć alternatywę w ofensywie na drugą połowę - tłumaczy Moskal.

Brzyski: w pierwszej połowie zagraliśmy dramatycznie
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×