Zagłębie pewne siebie przed meczem z Cracovią. "Nie mamy się czego bać"

Mimo że Zagłębie Sosnowiec jest beniaminkiem I ligi, to radzi sobie bardzo dobrze, obecnie jest liderem zaplecza Ekstraklasy i liczy na udany występ w ćwierćfinale Pucharu Polski, w którym zmierzy się z Cracovią.

Po tym jak sosnowiczanie w rundzie wiosennej poprzedniego sezonu zaliczyli serię czternastu spotkań bez porażki, do I ligi weszli zdecydowanym krokiem. Przed bieżącymi rozgrywkami nie został im nakreślony konkretny cel, ale wszystkie czynniki, które złożyły się na sukces w postaci awansu sprawiają, że wiedzie im się bardzo dobrze.

Na wyjazdach są niepokonani, a ostatnio zaliczyli serię pięciu meczów bez porażki. Teraz przed nimi kolejne wyzwanie w postaci pierwszego ćwierćfinałowego spotkania Pucharu Polski z Cracovią.

- Sami sobie wypracowaliśmy w Pucharze Polski to, że jesteśmy w tym miejscu, w tej rundzie. Cieszymy się, że gramy z Cracovią, bo jest to sprawdzenie tego, w którym miejscu jesteśmy. Dla nas to ważny pojedynek, podejrzewam, że dla nich też, bo już jest coraz bliżej do kolejnej rundy. To jest dwumecz, co jest lepsze dla obu drużyn - powiedział Sebastian Dudek.

Konfrontacje Zagłębia Sosnowiec z Cracovią zapowiadają się ciekawie, obie drużyny grają bowiem otwartą piłkę i zdobywają dużo bramek, są wiceliderami swoich lig pod względem zdobytych goli. - Fajnie, że trafiliśmy na zespół, który gra w piłkę, stwarza sobie sytuacje, bo wtedy też my mamy możliwość tworzenia sytuacji. Boisko zweryfikuje to, jak będzie wyglądał ten mecz  - podkreślił.

W szeregach beniaminka, a zarazem lidera I ligi panują bojowe nastroje, co przyznał sam kapitan drużyny. - Tak naprawdę nie mamy się już czego bać. Doszliśmy już do tego miejsca i już nie takie mecze graliśmy, więc myślę, że wszystko leży w naszych głowach i nogach - zaznaczył.

Było pewne, że wtorkowe spotkanie obejrzy komplet publiczności, czyli 5 000 widzów, ale tak się nie stanie. Wojewoda Śląski, Piotr Litwa, zadecydował, że podczas tego meczu trybuna odkryta i sektor gości Stadionu Ludowego będą zamknięte. Otwarta pozostanie trybuna kryta, więc frekwencja będzie o wiele niższa niż początkowo zapowiadano.

- Decyzja wojewody jest krzywdząca, bo jeżeli powinna być, to powinna być dużo wcześniej. Tak naprawdę teraz byśmy się cieszyli i oglądali pełny stadion, grałoby nam się lepiej i byłoby to lepsze dla samego widowiska - ubolewał Sebastian Dudek.

Początek wtorkowego spotkania pomiędzy Zagłębiem Sosnowiec a Cracovią w ramach ćwierćfinału Pucharu Polski został zaplanowany na godzinę 20:30.

Komentarze (0)