W sezonie 1971/1972 Gerd Mueller strzelił aż 40 goli w najwyższej klasie rozgrywkowej w Niemczech. To fantastyczny wynik, do którego od dekad żaden z zawodników nawet się nie zbliżył - po raz ostatni granica 30 trafień została przekroczona jeszcze w latach 70. ubiegłego wieku.
W bieżącej edycji Bundesligi może być inaczej, ponieważ po 11 kolejkach Robert Lewandowski i Pierre-Emerick Aubameyang mają w dorobku już po 13 trafień. Jeśli utrzymają obecne tempo (średnio 1,18 gola na mecz) i będą występować we wszystkich pojedynkach ligowych, ukończą rozgrywki z 40 bramkami na koncie.
- Mueller jest prawdziwą legendą. Kiedy spojrzy się na tabelę z rekordami, jego nazwisko pojawia się często. To pokazuje, jak wielkim był piłkarzem - przekonuje Lewandowski. - 40 goli w Bundeslidze? Wciąż daleko mi do rekordu Muellera. Jeśli na 7 kolejek przed końcem sezonu będę miał zdobytych 30 bramek, być może pojawi się dla mnie jakaś szansa - dodaje 27-latek, cytowany przez transfermarkt.de.
"Lewy" ostatnio nieco spuścił z tonu i w trzech spotkaniach ligowych strzelił tylko jednego gola. Łącznie w lidze niemieckiej trafił 104 razy, podczas gdy dorobek "Bombera" to nieprawdopodobne 365 bramek.