Niemoc I-ligowej Olimpii Grudziądz

Artur Długosz 03 Listopada 2015, 09:15

Olimpii Grudziądz nie pomogła zmiana trenera, jakiej w trakcie sezonu dokonano w tym klubie, gdy Tomasza Asenskiego zastąpił Artur Skowronek. Asensky trenerem I-ligowej Olimpii został w połowie czerwca. Pod jego wodzą zawodnicy z Grudziądza zdołali awansować do 1/16 finału Pucharu Polski, odpadając następnie z mistrzem Polski Lechem Poznań. W lidze było już jednak zdecydowanie gorzej. Po sześciu pierwszych kolejkach Olimpia była szesnasta, trzecia od końca. Piłkarze z Grudziądza odnieśli jedno zwycięstwo, dwukrotnie remisowali i doznali trzech porażek. Trzeba jednak zaznaczyć, że Olimpia większość spotkań rozegrała na własnym stadionie.

Pod wodzą Skowronka Biało-Zielonym jak nie szło, tak dalej nie idzie. Ten pracę w Grudziądzu rozpoczął 2 września. Z nim na ławce Olimpia wygrała jedno spotkanie, jedno zremisowała i przegrała aż siedem. - My musimy punktować. Dzisiaj Olimpia Grudziądz jest w takiej sytuacji, że potrzebny jest jej bodziec, wstrząs, silna reakcja. Usiądziemy z prezesem, będziemy o wielu rzeczach dyskutować. Jeżeli dojdziemy do wniosku razem, że największą siłą na te ostatnie mecze do końca roku i na następną rundę będzie zmiana trenera, to ona będzie - mówił Skowronek po spotkaniu z drużyną z Bełchatowa, w którym to Olimpia poniosła piątą porażkę z rzędu w I lidze.

- Scenariusze się powtarzają. Na pewno my wspólnie wszyscy razem narobiliśmy bałaganu, nawarzyliśmy piwa i trzeba je wspólnie razem wypić. We mnie jest dużo optymizmu na dalej. Wiem, że w szatni jest ogromna jakość - dodał Skowronek, który utrzymał się na stanowisku.

Dziś Olimpia Grudziądz jest czerwoną latarnią ligi, a przed sezonem mówiło się, że może się włączyć do walki o awans do Ekstraklasy. Te rozgrywki brutalnie to jednak zweryfikowały. Czy Biało-Zieloni zdołają się jeszcze podnieść? W następnej kolejce w wyjazdowym spotkaniu zmierzą się z Sandecją Nowy Sącz.