Lech naładowany przed rewanżem z Fiorentiną. "Nikt już nie myśli, że nie mamy nic do stracenia"

 / PAP/Bartłomiej Zborowski
/ PAP/Bartłomiej Zborowski

Wyjazdowe zwycięstwo w pierwszym starciu z Fiorentiną całkowicie odmieniło Lecha i Jan Urban liczy, że wszelkie płynące z tego pozytywy uda się wykorzystać także w czwartek.

Poznaniacy zajmują aktualnie 2. miejsce w tabeli grupy I, zachowując realną szansę na awans do 1/16 finału. Wiele będzie jednak zależeć od wyniku rewanżowej potyczki z Violą.

- Na puchary wciąż patrzę przede wszystkim pod kątem bezcennego doświadczenia, jakie mogą w nich zebrać moi zawodnicy. Teraz jednak będzie nam się grać zupełnie inaczej, bo każdy czuje, że pojawiła się szansa na wyjście z tej niełatwej grupy. Włochów nie trzeba nikomu przedstawiać, a jak silnym przeciwnikiem jest FC Basel, Lech przekonał się już w eliminacjach Ligi Mistrzów - powiedział Jan Urban.

Po triumfie we Florencji lechici zyskali niesamowity zastrzyk pozytywnej energii i właśnie to chcą wykorzystać w czwartek. - W głowach pojawiło się nastawienie, które sprawi, że to doświadczenie, o którym mówiłem, będzie jeszcze większe. Nikt już nie podchodzi do pucharowych występów na zasadzie takiej, że nie mamy nic do stracenia. Teraz już wiemy, że możemy bardzo wiele wygrać i przegrać - dodał trener.

Urban od początku pracy w Kolejorzu podkreślał, że nie zamierza różnicować rozgrywek i wszystkie będą dla niego tak samo ważne. - To się w ogóle nie zmieniło. Różnica jest tylko taka, że daliśmy sobie szansę na awans. Wciąż jednak zadanie jest bardzo trudne. Fiorentina pozostaje liderem Serie A, to oznacza, że wszystko w tym zespole funkcjonuje tak jak należy - zarówno obrona, jak i ofensywa - oznajmił.

Komentarze (0)