Jagiellonia Białystok trzeci raz z rzędu przegrała na własnym boisku. Po spotkaniu trener Michał Probierz nie załamywał jednak rąk, szukając pozytywów w grze swojego zespołu - Do końca walczyliśmy żeby odrobić straty, szukając remisu. Widać, że zmiany treningowe przynoszą efekty. Potrafimy już płynnie przejść do ataku, co cieszy. Pewne sprawy wymagają jeszcze poprawy ale za 2 tygodnie będziemy już inną drużyną - zapewniał trener.
Obserwatorzy spotkania jednogłośnie zauważyli, że większości zawodnikom gospodarzy brakuje zdecydowania, co rzutuje na postawę całego zespołu. Probierz stanął w ich obronie - Trzeba pamiętać, że wielu naszych piłkarzy jeszcze rok temu grało w niższych ligach. Z klubu odeszło kilku doświadczonych graczy i tym młodszym brakuje pewności siebie i swobody grania. Odpowiedzialność muszą wziąć na siebie starsi, wtedy pozostali poczują wsparcie. Nad tym będziemy pracować - mówił na konferencji prasowej.
Wydawało się, że zmiana przeprowadzona w przerwie meczu była zamierzona, ale opiekun żółto-czerwonych poinformował o kontuzji Tarasa Romanczuka - Nie tak chciałem zareagować na wynik, ale niestety kontuzji nabawił się Romanczuk. Planowałem zupełnie inne zmiany, ale taki jest sport i z urazami należy się liczyć - zdradził Probierz.
Ciepłe słowa skierowane zostały w stronę kibiców - W tym trudnym momencie są z nami i chciałbym im za to podziękować - powiedział Probierz. Fani nie pozostali dłużni i podarowali trenerowi czerwoną bluzę z kapturem z widniejącym żółtym napisem "Probierz 02", zapewniając o dalszym wsparciu z trybun.