- Bez bramki przy Łazienkowskiej ciężko o punkty. Dziękuję piłkarzom za zaangażowanie, kilku młodych pokazało się z dobrej strony, zyskali bezcenne doświadczenie, przyszłość należy do nas - powiedział Michniewicz po porażce 0:1.
Jak dodał, przez cały tydzień, wobec kontuzji Mateusza Matrasa, jego drużyna ćwiczyła inne ustawienie. Pogoń Szczecin wyszła więc na mecz z Legią Warszawa trójką w obronie, ale szybko kontuzji doznał Sebastian Murawski, więc ponownie trzeba było kombinować.
Goście w Warszawie zagrali do tego bardzo nieskutecznie. Raz, że stwarzali sobie mało okazji, a dwa to gdy już do nich dochodzili, to marnowali. Tak zrobił w drugiej połowie Władimir Dwaliszwili. - Powinien przynajmniej oddać strzał - komentował trener.
Jak przyznał, jego zawodnicy dużo lepiej zagrali po przerwie.
Czesław Michniewicz pozwolił sobie również na podsumowanie półmetku rundy zasadniczej sezonu. - Wypadliśmy na plus. W zespole doszło do wielu zmian, odeszło kilku doświadczonych piłkarzy, ale nowi szybko się wkomponowali. Przez większą część rundy nie przegrywaliśmy spotkań, mam jedynie żal o straty punktów przed własną publicznością.