Glik przekonuje, że u obecnego selekcjonera gra mu się najlepiej.
- Starałem się nie zawodzić żadnego trenera kadry. U pana Nawałki czuję się pewniej, lepiej. Wydaje mi się, że gram u niego lepiej niż u poprzednich selekcjonerów - twierdzi kapitan Torino.
Obrońca już nie może doczekać się mistrzostw we Francji.
- Każdy dba o detale, by na Euro być gotowym na sto procent. Także jako drużyna mamy nad czym pracować. Nawet nad stałymi fragmentami gry, które były naszą mocną stroną w eliminacjach - kontynuuje piłkarz. - Jeżeli wyniki w meczach towarzyskich będą dobre, to na Euro pojedziemy na pewno z większą pewnością siebie i optymizmem - dodaje.
Do Euro 2016 kadra rozegra cztery mecze towarzyskie. W najbliższym czasie z Islandią (13.11) i Czechami (11.17). W marcu przyszłego roku najprawdopodobniej z Chorwacją i Irlandią Północną. Wszystko zależy od tego, czy dwie ostatnie drużyny zagrają z nami w grupie na Euro (losowanie w grudniu).
- Czujemy napięcie związane z przygotowaniem do tej imprezy. Terminów na sprawdzenie się jest bardzo mało. Marcowy będzie ostatnim do próbowania jakiś nowych wariantów. Nikt nie podchodzi do spotkań towarzyskich jak do meczów o pietruszkę. Każdy gra o bilet na Euro - przekonuj zawodnik.
- Mamy wymagających sparingpartnerów. Żeby grać z drużynami z topu, najpierw musimy dobrze zaprezentować się z tymi przeciwnikami. W każdym sporcie najważniejsze jest zwycięstwo. Gdyby styl też szedł w parze, byłoby perfekcyjnie. Ale atmosferę budują ostatecznie wyniki. Jesteśmy reprezentacją, która nie powinna czuć strachu przed nikim - kończy Glik.