Niebiesko-żółty kolektyw walczy o Euro

Ich siła tkwi w zespole. Udowadniają to od lat. Reprezentacja Ukrainy rozpoczyna barażowy bój ze Słowenią, którego stawką jest drugie Euro w historii. Gra toczy się jednak nie tylko o wielką imprezę, ale też o uradowanie utrapionych rodaków.

W tym artykule dowiesz się o:

"Nie umarła jeszcze Ukraina ani chwała, ani wolność. Jeszcze do nas, bracia Ukraińcy, uśmiechnie się los" - brzmią pierwsze słowa ukraińskiego hymnu. W sobotę współgospodarz Euro 2012 rozpocznie ostateczny bój o bilet na kolejne mistrzostwa. Słowo "ostateczny" nie jest tutaj przypadkowe. W obecnej sytuacji politycznej sport stał się na Ukrainie czymś, co daje nadzieję i pomaga chociaż na chwilę oderwać się od bolesnej, wojennej rzeczywistości.

Odrobina historii

Reprezentacja Ukrainy w piłce nożnej jest stosunkowo młoda. Tamtejsza federacja powstała bowiem w 1991 roku, tuż po rozpadzie Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Jej pierwszym selekcjonerem był Wiktor Prokopenko.

Już od samego początku za główną siłę zespołu uznawano kolektyw i zaangażowanie w grę. W kadrze nie było zbyt wielu gwiazd, dlatego bazowanie na cechach wolicjonalnych nie pozwoliło seniorskiej kadrze na odniesienie spektakularnych sukcesów.

Największym jak do tej pory jest ćwierćfinał mundialu w 2006 roku. Wówczas marzenia o strefie medalowej wśród Ukraińców zostały przerwane przez późniejszego triumfatora całej imprezy, reprezentację Włoch, która zwyciężyła 3:0. Warto zaznaczyć, że był to jedyny w obecnej historii udział naszych wschodnich sąsiadów w mistrzostwach świata.

Również raz Ukraina uczestniczyła w mistrzostwach Europy. W 2012 roku, kiedy to razem z Polską była ich współorganizatorem. Walka w grupie z Anglią, Francją i Szwecją przyniosła trzecie miejsce i brak awansu do dalszej fazy turnieju.

Plasująca się na 28. miejscu w rankingu FIFA drużyna prowadzona przez Mychajło Fomenko może mieć szansę na poprawienie rezultatu sprzed trzech lat. Warunkiem jest wyeliminowanie w barażach Słowenii.

Liga dostarcza kadrowiczów

O sile obecnej reprezentacji Ukrainy w głównej mierze stanowią zawodnicy występujący w rodzimej lidze. Finansowane przez oligarchów Dynamo Kijów, Szachtar Donieck czy Dnipro Dniepropietrowsk systematycznie kwalifikują się do fazy grupowej europejskich rozgrywek. W sezonie 2015/16 Ukraina ma dwóch przedstawicieli w Lidze Mistrzów i jednego w Lidze Europy, co najlepiej oddaje potencjał jej klubowego futbolu.

W kadrze powołanej na barażowe spotkania ze Słowenią zaledwie dwóch piłkarzy występuje poza Ukrainą. Są to Jewhen Konoplianka z Sevilli FC oraz Anatolij Tymoszczuk, gracz Kajrat Ałmaty. Pozostali to przedstawiciele czterech klubów: Dnipro, Szachtara, Zorii Ługańsk oraz Dynama.

Szewczenko, Konoplianka, Jarmolenko...

Ukraiński zespół nigdy nie słynął z wielkich indywidualności. Nie oznacza to jednak, że ich w ogóle nie było. Jednym z najbardziej rozpoznawalnych piłkarzy jest Andrij Szewczenko. Były gracz między innymi AC Milan i Chelsea Londyn w narodowych barwach rozegrał 111 meczów, strzelając 48 goli. Dzięki takiemu dorobkowi jest najskuteczniejszym zawodnikiem w historii reprezentacji.

Spośród obecnych kadrowiczów najwięcej uwagi bezapelacyjnie przyciąga Jewhen Konoplianka. Klubowy kolega Grzegorza Krychowiaka podczas ostatniego okienka transferowego był rozchwytywany przez najmocniejsze zespoły w Europie. Ostatecznie wybrał Seville. Przed przejściem do Hiszpanii uznawany za największy talent ukraińskiej piłki dynamiczny skrzydłowy całą swoją dorosłą karierę spędził w Dnipro.

Warto wspomnieć także o Andriju Jarmolenko. To właśnie ten 26-latek zdobył najwięcej - cztery - bramek dla Ukrainy w meczach eliminacyjnych. Na co dzień reprezentuje barwy Dynama Kijów. Ze stołecznym klubem związany jest od 2007 roku. Spekuluje się, że on również niedługo przeniesie się do jednego z zachodnich zespołów. Dobra gra w drużynie narodowej z pewnością mu w tym pomoże.

Mychajło Fomenko - trener na trudne czasy

Po nieudanym turnieju w 2012 roku było wiadomo, że reprezentację Ukrainy czekają zmiany. Miejsce Olega Błochina zajął - poprzedzony dwójką trenerów tymczasowych - Mychajło Fomenko. 67-letni były obrońca między innymi Dynama Kijów. Z kadrą oprócz Błochina pożegnało się wtedy też kilku piłkarzy, na czele z Andrijem Szewczenko. Co tylko dodatkowo skomplikowało proces budowy nowej drużyny.

Fomenko - uznawany przez wielu za złego selekcjonera - mimo wszystko podjął rękawicę i niewiele brakowało, a jego sposób budowania reprezentacji przyniósłby efekty. Ukraińcy byli dwa kroki od mistrzostw świata w Brazylii. Dwa, ponieważ plany pokrzyżował im przegrany dwumecz barażowy z Francją.

W eliminacjach do Euro 2016 jego podopieczni prezentowali ciekawy i zespołowy futbol. Do bezpośredniego awansu zabrakło im zwycięstwa w ostatniej kolejce, kiedy to mierzyli się z Hiszpanią. Czy w starciu ze Słowenią los będzie dla niebiesko-żółtych dużo bardziej łaskawy? Jeżeli nie, to niewykluczone, że na stanowisku selekcjonera znów dojdzie do zmiany.

Komentarze (0)