Atmosfera w zespole "Królewskich" przed El Clasico robi się coraz gęstsza. 21 listopada odbędzie się najważniejszy mecz dla trenera Realu Madryt - Rafaela Beniteza. Choć nic nie wskazuje na to, że jego posada jest zagrożona, to między nim a zawodnikami dochodzi do napięć.
Największy dyskomfort pracując z Hiszpanem odczuwa Cristiano Ronaldo, który nie zawahał się użyć swojej pozycji i poszedł na skargę do prezydenta klubu Florentino Pereza. Dziennik "El Confidential" ujawnił, że przed przegranym 2:3 meczem z Sevillą, Portugalczyk miał powiedzieć do Pereza: - Z tym trenerem nie mamy szans nic wygrać!
Strzelec zarzuca szkoleniowcowi zbyt defensywny styl gry, przez co cały zespół nie wykorzystuje swojego potencjału. Nie tylko CR7 kieruje w stronę Pereza zarzuty. Problem z taktyką trenera mieli również Sergio Ramos i Gareth Bale.
- Nie zdziwię się, jeśli za rok w "Królewskich” nie będzie ani Beniteza, ani Ronaldo. Od początku uważałem, że Rafael Benitez w Realu Madryt to pomyłka. Nie sądzę, żeby ten trener utrzymał się na dłużej niż jeden sezon. Nawet jeśli wygrałby ligę hiszpańską czy Ligę Mistrzów - powiedział Leszek Orłowski, dziennikarz tygodnika "Piłka Nożna”.
Nie wiadomo, czy gwiazdor Realu Madryt zdecyduje się odejść klubu. Sama rezygnacja z gry w barwach Realu jest najmniejszym problemem - klauzula odstępnego w kontrakcie Portugalczyka wynosi aż miliarda euro. Ciężko wyobrazić sobie klub, która zdecyduje się na wyłożenie takiej kwoty.
nie czytac dalej. R Czytaj całość