Jan Urban: To był mecz na 1:0

PAP
PAP

Podobnie jak w pierwszym meczu Lech Poznań tylko zremisował z Belenenses Lizbona, co jest wynikiem rozczarowującym. Jan Urban uważa, że taki wynik jest sprawiedliwy.

- To był mecz na 1:0 dla tego, kto strzeli bramkę. Swoją doskonałą na to szansę miało Belenenses w pierwszej połowie, rzut karny sprokurowany troszeczkę lekkomyślnie przez nas. Później była jeszcze jedna sytuacja sprowokowana przez naszą stratę. Po przerwie staraliśmy się na wszelkie sposoby, aby strzelić zwycięskiego gola, niestety się nie udało. Ktoś by był pokrzywdzony gdyby wygrał, więc uważam remis za wynik sprawiedliwy – mówił na konferencji prasowej Jan Urban cytowany przez oficjalną stronę klubową.

Po raz kolejny siła ofensywna Lecha Poznań była zbyt słaba. Jan Urban zdecydował się dać szansę gry Dariuszowi Formelli i Denisowi Thomalli, którzy ostatnio prezentują się słabo i spada na nich dużo krytyki. Podobnie było w meczu z Belenenses Lizbona. Obaj zostali zmienieni w drugiej połowie. Czy nie za późno? - Nie ma gwarancji, że gdybyśmy wpuścili ofensywnych zawodników wcześniej to byśmy to spotkanie wygrali. Musimy również myśleć o pozostałych spotkaniach, jakie nas czekają i w takich okolicznościach nie możemy tracić głowy. Jeśli obraliśmy jakąś ścieżkę to nią podążamy - dodał Urban.

Lech wciąż może wyjść z grupy, ale szanse na to nie są zbyt wielkie. - Są teoretyczne szanse na awans, ale nawet gdyby tak nie było, będziemy walczyć o zwycięstwo u siebie z FC Basel. Mamy rachunki do wyrównania z tą drużyną. Oprócz tego jest prestiż, pieniądze, punkty w rankingu UEFA, to wszystko jest niezmiernie ważne - zakończył szkoleniowiec Kolejorza.

Komentarze (0)