Świetny mecz w Zabrzu! Cztery bramki Gergela, Górnik rozbił Piasta!

Newspix
Newspix

Zamykający ligową tabelę Górnik Zabrze z łatwością ograł lidera Ekstraklasy. Skazywani na pożarcie 14-krotni mistrzowie Polski rozbili Piasta Gliwice 5:2! Cztery gole zdobył Roman Gergel.

Przed spotkaniem zabrzanie byli bojowo nastawieni do derbowej rywalizacji. Mimo że oba zespoły są na przeciwległych biegunach ligowej tabeli, to trener Leszek Ojrzyński przekonywał, że różnice między Górnikiem i Piastem są niewielkie. - Gdy się spojrzy na ostatnie dwanaście kolejek, to my przegraliśmy trzy razy, Piast dwa. My straciliśmy 14 bramek, Piast 11. To są duże różnice? Nie - mówił trener zabrzańskiego klubu. I słowa te znalazły odzwierciedlenie w rzeczywistości.

Zabrzanie zapowiadali walkę o trzy punkty, ale to Piast był faworytem wtorkowej konfrontacji. Mecz z większym animuszem rozpoczęli gospodarze. Niesieni dopingiem swoich kibiców zabrzanie od pierwszego gwizdka ruszyli do ataków i już w 7. minucie objęli prowadzenie. W polu karnym podcięty przez Kornela Osyrę został Łukasz Madej. Sędziowie mieli wątpliwości co do faulu gliwiczanina, ale ostatecznie podjęli słuszną decyzję i podyktowali jedenastkę. Tę na bramkę zamienił Roman Gergel.

To nie był koniec złych wiadomości dla Piasta. W 8. minucie w walce o piłce zderzyli się Radosław Sobolewski i Gerard Badia. Gracz lidera Ekstraklasy nie był w stanie kontynuować gry i po kilku chwilach jego miejsce zajął Josip Barisić. Piast szybko starał się doprowadzić do wyrównania i przejął inicjatywę. Na niewiele rywalom pozwalali defensorzy Górnika, którzy raz po raz zatrzymywali ich ataki. Oblężenie bramki Radosława Janukiewicza trwało w najlepsze.

Obrona Górnika niemal bezbłędnie grała do 36. minuty. Wówczas gliwiczanie doprowadzili do wyrównania. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Mateusz Słodowy chciał uprzedzić Barisicia, ale zrobił to tak niefortunnie, że skierował piłkę do własnej siatki. To podcięło skrzydła zabrzanom. W 39. minucie lider Ekstraklasy po strzale z 16. metra Mateusza Maka prowadził już 2:1. Gracz Piasta nie dał najmniejszych szans na skuteczną interwencję Janukiewiczowi.

Po przerwie Piast kontrolował sytuację na boisku, ale tylko przez 10 minut. Wówczas na strzał z dystansu zdecydował się Aleksander Kwiek, piłka zahaczyła o nogę Marcina Pietrowskiego i całkowicie zmyliła Jakuba Szmatułę. Tym samym Górnik w dość szczęśliwy sposób doprowadził do wyrównania. To był jednak początek emocji na Stadionie im. Ernesta Pohla!

Górnik Zabrze w pierwszej połowie w trzy minuty przeszedł drogę z piłkarskiego nieba do piekła. Z kolei w drugiej części gry powrócił do nieba po trzech bramkach zdobytych w ciągu pięciu minut! Dwie kontry w odstępie minuty precyzyjnymi strzałami wykończył Gergel. Piast błyskawicznie został sprowadzony na ziemię. Gliwiczanie bezradnie wyciągali ręce i w ich poczynaniach było widać sporo nerwowości.

Piast zupełnie nie radził sobie z kontrami rywali, a właśnie w ten sposób swoich kolejnych szans szukali zabrzanie. Gliwiczanie grali coraz bardziej nerwowo, a ich błędy wykorzystywali zabrzanie. W 82. minucie Gergel skompletował "czteropak". Tym razem Słowak wystartował do długiego podania Słodowego za plecy obrońców i bardzo spokojnym uderzeniem posłał piłkę do siatki obok atakującego go Szmatuły. Na boisku nie było widać, że Górnik to czerwona latarnia Ekstraklasy, a Piast jej zdecydowany lider. Zabrzanie w małych derbach Śląska rozbili Piasta Gliwice i uczciwie trzeba dodać, że mogli zdobyć znacznie więcej goli.

Górnik Zabrze - Piast Gliwice 5:2 (1:2)
1:0 - Roman Gergel (k) 7'
1:1 - Mateusz Słodowy (sam.) 36'
1:2 - Mateusz Mak 39'
2:2 - Aleksander Kwiek 56'
3:2 - Roman Gergel 60'
4:2 - Roman Gergel 61'
5:2 - Roman Gergel 82'

Składy:

Górnik Zabrze: Radosław Janukiewicz - Mateusz Słodowy, Adam Danch, Bartosz Kopacz, Ołeksandr Szeweluchin, Rafał Kosznik (61' Rafał Kurzawa) - Roman Gergel (88' Armin Cerimagić), Radosław Sobolewski (64' Adam Dźwigała), Aleksander Kwiek, Łukasz Madej - Szymon Skrzypczak.

Piast Gliwice: Jakub Szmatuła - Marcin Pietrowski, Uros Korun, Kornel Osyra (68' Tomasz Mokwa), Patrik Mraz - Kamil Vacek, Radosław Murawski, Mateusz Mak, Bartosz Szeliga (75' Karol Angielski), Gerard Badia (15' Josip Barisić) - Martin Nespor.

Żółte kartki: Łukasz Madej (Górnik Zabrze) oraz Mateusz Mak, Radosław Murawski (Piast Gliwice).

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).

Lewandowski ma kompleks Ronaldo i Messiego?

Źródło artykułu: