Jan Urban: Nie pozwoliliśmy Wiśle na zbyt wiele

 / PAP/Bartłomiej Zborowski
/ PAP/Bartłomiej Zborowski

Lech Poznań odniósł czwarte ligowe zwycięstwo z rzędu i awansował na dziewiąte miejsce w tabeli Ekstraklasy. Kolejorz był zespołem zdecydowanie lepszym od Wisły.

W tym artykule dowiesz się o:

Lech Poznań od początku do końca miał mecz z Wisłą Kraków pod kontrolą. Goście na początku z powodu kontuzji stracili Pawła Brożka, a potem Macieja Sadloka, który otrzymał czerwoną kartkę. - Zdarzało nam się nie najlepiej wchodzić w mecz, ale tym razem było bardzo dobrze. Graliśmy szybko piłką i ładnie to wyglądało. Rywal otrzymał czerwoną kartkę, my strzeliliśmy gola i kontrolowaliśmy cały czas spotkanie, bo nie pozwoliliśmy Wiśle na zbyt wiele - mówił Jan Urban.

W drugiej połowie lechici stworzyli sobie kilka doskonałych sytuacji do zdobycia gola, ale wynik przypieczętowali dopiero w końcówce. - W przerwie mówiliśmy, żeby jak najszybciej zamknąć to spotkanie, strzelając drugą bramkę. Mieliśmy swoje okazje, ale czekaliśmy na nią dość długo. Całe szczęście, że ją zdobyliśmy, bo czasami prowadząc 1:0, mając przewagę, przeciwnik stawia wszystko na jedną kartę i wtedy różnie może się ułożyć - dodał Urban.

Szkoleniowiec Lecha zadowolony był nie tylko z trzech punktów. - Cieszę się, że po meczu nie ma kontuzji. W sobotę czeka nas kolejny mecz - z Koroną i są tylko drobne urazy - zakończył.

Komentarze (3)
avatar
Andrzej Rącki
3.12.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Musiał przyjsc były trener legii ,zeby zaczeli grac. 
avatar
stara gwardia 1959
3.12.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
NIe wiem jak to sie stało , ale jeden trener spowodował ,ze mój LECH WRESZCIE WALCZY HEJ DUPKI DEZERTERZY - JA KIEDYS MIESZKAŁEM WE WROCKU 2X DOSTAŁEM W D OJ SOLIDNIE