Agent Lewandowskiego w Madrycie

 / PETER KNEFFEL / DPA / AFP
/ PETER KNEFFEL / DPA / AFP

Cezary Kucharski w piątek po południu wylądował w stolicy Hiszpanii. Do końca roku wyjaśni się przyszłość Roberta Lewandowskiego.

Menedżer najlepszego polskiego piłkarza nie chce potwierdzić, czy ma zaplanowane spotkanie z prezydentem Realu Madryt Florentino Perezem. Wiadomo jednak, że w sobotę o godz. 16 zasiądzie na trybunach stadionu Santiago Bernabeu w towarzystwie ambasadora RP Tomasza Arabskiego i obejrzy mecz Realu z Getafe.

O zainteresowaniu Realu Robertem Lewandowskim mówi się od kilku lat. Pierwsza propozycja pojawiła się po półfinałowym meczu Ligi Mistrzów w 2013 roku, kiedy Polak grając w Borussii strzelił drużynie z Madrytu cztery gole. Wtedy Lewandowski był już jednak po słowie z Bayernem. Teraz Real może być bardziej zdeterminowany - drużyna Rafaela Beniteza przegrywa wyścig z Barceloną. Po ostatnim, zakończonym zawstydzającym wynikiem 0:4 meczu z tą drużyną, kibice zażądali zmian. Do tego doszły jeszcze problemy z prawem Karima Benzemy. Real szuka napastnika w trybie pilnym i latem może złożyć Bayernowi konkretną ofertę.

Tyle że w Monachium nikt Lewandowskiego nie chce sprzedawać. - Bayern nie jest bankiem. Naszym celem nie jest zarabianie pieniędzy. Dlatego Lewandowski nie jest na sprzedaż. Ma przed sobą jeszcze trzy i pół roku kontraktu. Wydaje mi się, że jest zadowolony w Monachium - mówił nam tydzień temu Karl-Heinz Rummenigge, prezydent Bayernu.

Najprawdopodobniej jeszcze w tym roku Bayern złoży Lewandowskiemu propozycję podwyżki i przedłużenia kontraktu (obecny obowiązuje jeszcze 3,5 roku). Real najwidoczniej chce wykonać ruch wyprzedzający.

Źródło artykułu: