Hetman wychodzi na prostą

 / Znicz
/ Znicz

Zamojska drużyna zawiesiła treningi do 27 stycznia, gdyż trener miał problem ze skompletowaniem składu. Obecnie widmo wycofania drużyny już nie istnieje a klub robi wszystko, by wiosną dysponować jak najmocniejszą kadrą.

W tym artykule dowiesz się o:

Funkcję dyrektora sportowego Hetmana objął Zbigniew Pająk i od razu przystąpił do działań, które mają na celu poprawę sytuacji II-ligowca. - Z Hetmanem jestem na dobre i na złe. Fajnie utożsamiać się z klubem, kiedy drużyna jest na fali. Prawdziwa sztuka to podjąć wyzwanie w trudnej sytuacji. Muszę zachować wiarę. Druga liga nie prezentuje wysokiego poziomu. Owszem, nie będziemy bić się o awans, ale na straconej pozycji też nie stoimy - zapewnia na łamach Kuriera Lubelskiego.

Były asystent Przemysława Cecherza stawia na podejmowanie radykalnych kroków wobec piłkarzy, którzy podjęli treningi z innymi drużynami, mając wciąż ważne kontrakty z Hetmanem. - Część piłkarzy nie chce teraz renegocjować kontraktów. Składają podania do PZPN – w porządku. Nie mogą jednak z ważnym kontraktem iść na samowolkę, trenując w innym klubie. Zaakceptowane zostało jedynie podanie Okocimskiego w sprawie Tomka Twardawy. Nikt pisemnie nie zgodził się na pozostałych. Marek Piotrowicz jest w Turze Turek, Rafał Turczyn w Resovii, Przemek Kita w Odrze Wodzisław, Tomek Tomasik w Stali Rzeszów, Jakub Skrzypiec w Czarnych Żagań. Rozumiem determinację piłkarzy. Dziwię się za to ignorancji klubów. Przecież za angaż zawodników z ważnym kontraktem grożą sankcje. Wyciągniemy z tego konsekwencje. Będą więc zawieszenia i skargi do PZPN włącznie. To normalne stanowisko klubu. Bez zgody nie powinni podjąć treningów. Przelewki się skończyły. Mamy nóż na gardle. Walczymy o przyszłość - argumentuje Pająk.

Zamojski klub może liczyć na kilku sponsorów, co gwarantuje regularne wypłacanie pensji dla zawodników, z czym dotychczas były spore problemy. - Będzie skromnie, ale godnie - zauważa dyrektor sportowy Hetmana.

W porównaniu do ubiegłej rundy, skład drużyny ulegnie sporym zmianom, gdyż wielu graczy nie zamierza powrócić do Zamościa. Konieczne będą więc wzmocnienia. - Pierwsza grupa to Skrzypiec, Twardawa, Tomasik, Sękowski, Wachowicz, Wolański, Chałas, czyli cała defensywa oraz Cieciura, Polniak, Kołodziejski, Migalewski i Piotrowicz. Z tych piłkarzy może odzyskamy Polniaka i Tomasika. Głównie koncentrujemy się więc na renegocjacji zobowiązań. Pozostali przejawiają więcej chęci. Liczę głównie na miejscowych. Marzę, aby został Kita. Przekonuję Turczyna i Margola. Namawiam Mikołajka. Z wypożyczenia wracają Sowa i Grela oraz Kiecana. Na pewno zostają Miś, Sawa, Prejbusz, Kiema i na szczęście także Baranowski. Z rezerw można liczyć na Głąba, Hałasa i Buraka. Tragedii więc nie będzie - wyjaśnia Pająk.

Komentarze (0)