Niechlubna seria Podbeskidzia Bielsko-Biała. "Trudno jest się doszukiwać pozytywów"

Podbeskidzie Bielsko-Biała kontynuuje swoją niechlubną serię. Górale są jedynym zespołem, który w tym sezonie nie wygrał meczu u siebie. Na zwycięstwo przed własną publicznością bielszczanie czekają już od dziewięciu spotkań.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
PAP / Andrzej Grygiel / PAP / Andrzej Grygiel

Podbeskidzie Bielsko-Biała jest ewenementem w Ekstraklasie. Bielszczanie po dziewiętnastu kolejkach mają na swoim koncie 21 punktów, ale zaledwie 5 z nich wywalczyli na własnym stadionie. Tak złego bilansu nie ma żadna inna drużyna rywalizująca w najwyższej klasie rozgrywkowej. W dodatku Górale w tym sezonie nie wygrali jeszcze żadnego domowego pojedynku.

W obecnych rozgrywkach Podbeskidzie przed własną publicznością zanotowało pięć remisów i przegrało cztery spotkania. W starciu z Ruchem Chorzów bielszczanie objęli prowadzenie w 14. minucie, kiedy to Dariusz Kołodziej wykorzystał rzut karny. W drugiej połowie Niebiescy w ten sam sposób doprowadzili do wyrównania, a strzelcem gola był Mariusz Stępiński.

Górale nie wykorzystali kolejnej szansy, by zakończyć złą serię w meczach u siebie. - Znów nie udało się nam wygrać, więc trudno jest się doszukiwać pozytywów. Chcieliśmy bardzo wygrać to spotkanie, ale niestety nie udało się nam zamienić dobrą grę na trzy punkty. Zostały nam dwa spotkania do końca tego roku i musimy postarać się zdobyć w nich jak najwięcej punktów - stwierdził Mateusz Szczepaniak.

Dziewięć meczów u siebie bez wygranej to nie jedyna niekorzystna seria, jaką notują Górale. Zespół spod Klimczoka w czterech ostatnich meczach nie odniósł zwycięstwa. Szansę na przełamanie bielszczanie będą mieć w Szczecinie, a w ostatniej tegorocznej kolejce zmierzą się ze Śląskiem Wrocław. - Pierwsza połowa pokazała, że jesteśmy w stanie wygrać ten mecz. Później był niepotrzebny karny, popełniliśmy kilka prostych błędów, które będziemy starali się eliminować. Teraz czeka nas wyjazd do Szczecina. Tam damy z siebie dwa razy więcej i w końcu wygramy - przyznał Kamil Jonkisz, który na boisku pojawił się w drugiej połowie.

Podbeskidzie Bielsko-Biała w tym roku nie potrafi wykorzystać atutu własnego stadionu. Bielszczanie przez niespełna dwanaście miesięcy wygrali tylko dwa ligowe domowe spotkania: z Jagiellonią Białystok i Górnikiem Łęczna. W obu pojedynkach bramki padały w końcówkach.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×