Dariusz Kołodziej wrócił do podstawowego składu Podbeskidzia Bielsko-Biała

PAP
PAP

W meczu z Ruchem Chorzów Dariusz Kołodziej znalazł się w pierwszej jedenastce Podbeskidzia Bielsko-Biała. 33-letni pomocnik w podstawowym składzie Górali zagrał po raz pierwszy od pół roku.

Podbeskidzie Bielsko-Biała w ostatnich tygodniach zmaga się z dużymi problemami kadrowymi. W związku z tym w składzie Górali na spotkanie z Ruchem Chorzów znalazło się kilku dublerów. Jednym z nich był Dariusz Kołodziej, dla którego był to co prawda dziewiąty mecz w obecnym sezonie, ale w pozostałych ośmiu pojedynkach wchodził w końcówkach.

Doświadczony pomocnik w wyjściowym składzie znalazł się po raz pierwszy od pół roku. Ostatnio od pierwszej minuty zagrał w meczu 37. kolejki poprzedniego sezonu. Występ z Niebieskimi Kołodziej uświetnił golem. W 14. minucie wykorzystał rzut karny i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. - Długo czekałem, by zagrać w pierwszej jedenastce. Fajnie, że dostałem szansę i zdobyłem bramkę, ale bardzo szkoda tego, że nie wygraliśmy. Strasznie nam zależało na zwycięstwie i to najbardziej boli - powiedział pomocnik Podbeskidzia.

Dublerzy bielskiego zespołu w starciu z Ruchem Chorzów pokazali się z dobrej strony. - Cieszę się, że jest tego taki odbiór. Szczerze mówiąc, po to kadra ma ponad dwudziestu zawodników, by luki, które powstają w składzie uzupełnić innymi, którzy mniej grali. To już kwestia tych zawodników, czy są w stanie sprostać zadaniu - ocenił 33-latek.

Podbeskidzie do starcia z Ruchem Chorzów przystąpiło mocno osłabione, co miało wpływ na postawę drużyny. Mecz zakończył się remisem, a Górale nadal są jedyną drużyną, która w tym sezonie nie odniosła zwycięstwa na swoim stadionie. - Uważam, że ci zawodnicy, którzy mniej grali, rozegrali niezłe spotkanie. Nie ma co rozpaczać. Bardzo szkoda, że nie udało się wygrać tego meczu, bo była ku temu bardzo dobra okazja - stwierdził Kołodziej.

Komentarze (0)