LM: Londyn wstrzymuje oddech, kluby Polaków grają o awans
Czas na ostatnie mecze grupowe w Lidze Mistrzów. AS Roma będzie bronić miejsca premiowanego awansem w meczu z BATE Borysów. Pod ścianą są kluby z Londynu i nie chcą podzielić losu Manchesteru United.
We wtorek do rozwiązania było niewiele zagadek. Najwięcej emocji dostarczyła nieudana walka Manchesteru United o awans. Porażka z VfL Wolfsburg spowodowała, że Czerwonych Diabłów zabraknie w najważniejszych meczach Ligi Mistrzów. W środę losu United nie chcą podzielić inni reprezentanci Premier League: Arsenal i Chelsea Londyn. Zanim jednak o perypetiach Anglików, zatrzymamy się przy zespole Wojciecha Szczęsnego.
AS Roma będzie bronić miejsca premiowanego awansem na swoim stadionie. W tej samej grupie rywalizowały FC Barcelona, Bayer Leverkusen i BATE Borysów. Obrońca trofeum ma pewną promocję, natomiast pozostałe trzy drużyny mogą jeszcze zostać wiceliderem. Klub Szczęsnego jest w najlepszym położeniu. Gra u siebie z mistrzem Białorusi. Nie można jednak zapomnieć, że z BATE już raz przegrał w tym sezonie, a beznadziejnie spisał się wówczas Szczęsny.
AS Roma awansuje, jeżeli zwycięży. Być może uratuje ją również remis, jeżeli Bayer Leverkusen nie poradzi sobie z FC Barcelona. Wyrówna wtedy niechlubny rekord Zenitu Sankt Petersburg. Trzy lata temu Rosjanie wyszli z grupy mając na koncie ledwie sześć punktów. Trudno więc powiedzieć, że faza grupowa udała się wicemistrzowi Włoch, ale ma jeszcze szansę zamazać mierne wrażenie i rozpocząć nowy rozdział.
Arsenal Londyn to pierwsza drużyna z Anglii, która znalazła się pod ścianą. Po dwóch porażkach była już nawet nad przepaścią, ale nie spadła w nią, ponieważ sensacyjnie pokonała u siebie Bayern Monachium. Tym samym Kanonierzy siedzą jeszcze w szalupie ratunkowej, ale do brzegu daleka droga. Jeżeli chcą awansować, to muszą wygrać na wyjeździe z Olympiakosem Pireus.
- Na pewno będziemy mieć szansę na zdobycie gola. Idealnie, gdy zrobimy to szybko, ale być może będziemy musieli być cierpliwym - zapowiada Arsene Wenger, menedżer Arsenalu Londyn. - W Lidze Mistrzów trzeba połączyć dobrą grę w obronie, w ataku z wolą zwycięstwa. Trzeba potrafić przeskakiwać przeszkody. Jesteśmy w Pireusie, by wywalczyć awans. Mamy dobrą historię meczów z Olympiakosem i wiemy, że możemy wygrać.
Tak się ułożyło, że w środę jest coś do wygrania we wszystkich grupach. O awans powalczą korespondencyjnie również KAA Gent z Valencia CF. Mistrz Belgii to obok FK Astana najmłodszy kopciuszek Ligi Mistrzów. Wylosował niezłą grupę i po otrzaskaniu się, radzi sobie dzielnie. W środę podejmie nieomylny Zenit Sankt Petersburg i będzie bronić przewagi punktu nad Nietoperzami. Valencia gra z Olympique Lyon.
Środa w Lidze Mistrzów:
Grupa E
Bayer Leverkusen - FC Barcelona / śr. 09.12.2015 godz. 20.45
AS Roma - BATE Borysów / śr. 09.12.2015 godz. 20.45
Grupa F
Dinamo Zagrzeb - Bayern Monachium / śr. 09.12.2015 godz. 20.45
Olympiakos Pireus - Arsenal Londyn / śr. 09.12.2015 godz. 20.45
Grupa G
Dynamo Kijów - Maccabi Tel Awiw / śr. 09.12.2015 godz. 20.45
Chelsea Londyn - FC Porto / śr. 09.12.2015 godz. 20.45
Grupa H
Valencia CF - Olympique Lyon / śr. 09.12.2015 godz. 20.45
KAA Gent - Zenit Sankt Petersburg / śr. 09.12.2015 godz. 20.45
Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)