O tym, że Legia jest faworytem w pozyskaniu węgierskiego piłkarza, zaraz obok Celticu Glasgow, informuje serwis hungarianfootball.com.
- Dziś nie mogę potwierdzić zainteresowania Legii, ale przyznaję, że mamy oferty z polskich klubów - mówi serwisowi WP SportoweFakty Filipović. - Z Legią rozmawialiśmy już latem, ale były to luźne rozmowy.
Adam Gyurcso w sobotę rozegra ostatni mecz w barwach Videotonu Szekesfehervar a potem chce odejść z klubu. Już to zapowiedział w rozmowie z węgierskimi mediami.
Jego wartość dziś przekracza pół miliona euro, ale będzie do wzięcia za darmo, więc Legia może zrobić na nim dobry interes.
- Słyszałem o ofertach z Polski, to byłby bardzo dobry kierunek. Wszyscy zawodnicy, którzy poszli do Polski, zrobili spory postęp - mówi nam Tibor Pietsch z gazety Nemzeti Sport.
Gyurcso to skrzydłowy, który może grać na obu stronach boiska. Ma świetne uderzenie z rzutu wolnego. W rundzie jesiennej strzelił 7 goli w 16 meczach.
- Do tego jest bardzo szybki, powiedziałbym, że trochę szybszy niż Gergo Lovrencsics - mówi Pietsch.
Gyurcso nieźle wypadł w dwumeczu z Lechem Poznań w Lidze Europy. Menedżer zawodnika zaznacza jednak, że kolejka do niego jest długa.
- Mamy sporo zapytań, również z lig silniejszych niż polska - mówi Filipović.
W Legii byłoby zawodnikowi o tyle łatwo, że był bardzo blisko z Nemanją Nikoliciem.
- To wpływało na ich grę na boisku, bardzo dobrze razem grali - uważa dziennikarz Nemzeti Sport.
#dziejesiewsporcie: wspaniały gol w Rumunii