- Musimy przede wszystkim pracować z piłką, a w Skotnikach mamy do tego bardzo dobre warunki. Być może na zgrupowanie, które będzie miało integracyjny charakter, pojedziemy jeszcze na parę dni przez rozpoczęciem rozgrywek - powiedział Dziennikowi Polskiemu szkoleniowiec Kmity, Mirosław Hajdo.
Dlaczego zespół nie udał się do Maniowych? - Nie ma tam obiektów przygotowanych do treningów w tych warunkach pogodowych - wyjaśnił opiekun podkrakowskiego I-ligowca.
Wciąż nie znamy ostatecznej kadry Kmity na rundę wiosenną. Zespół z Zabierzowa może zostać wzmocniony m. in. Pawłem Sermakiem - pomocnikiem występującym ostatnio w V-ligowej Szczakowiance Jaworzno. - Jest dobrze zbudowany, ma predyspozycje do ciekawej gry na swojej pozycji. Będę się mu jeszcze przyglądał - poinformował Hajdo.
Sztab szkoleniowy Kmity wciąż sonduje również możliwość pozyskania Piotra Tomasika z Polonii Bytom. - Na razie podjął walkę o miejsce w składzie Polonii, ale ustaliliśmy, że gdyby się do niego nie załapał, wrócimy do rozmów. Widziałbym go u siebie. Jeśli z Kmitą rozstanie się bramkarz Bomba, będę potrzebował jeszcze wartościowego zmiennika dla Macieja Palczewskiego. W grę wchodzi Marcin Juszczyk, któremu skończył się kontrakt z Wisłą, a jeśli nie on, to zawodnicy, którzy grali dotąd w I lidze. Przyznaję, że możemy skorzystać z kłopotów finansowych innych klubów - dodał opiekun zespołu z Zabierzowa.
W kontekście ewentualnych wzmocnień Kmity wymienia się ponadto: Marka Bastera, Rafała Berlińskiego, Mateusza Brozia, Adama Giesę, Radosława Gilewicza, Grzegorza Króla, Tidiane Niane oraz Marcina Szałęgę.
Skomplikowała się natomiast sytuacja zawodnika Kolejarza Stróże, Artura Prokopa, który także miał zasilić ekipę z Zabierzowa. Mirosław Hajdo liczy jednak na osiągnięcie w tej sprawie porozumienia z wiceprezesem II-ligowca z gr. wschodniej, Stanisławem Kogutem.