Spezia nigdy w historii nie występowała w Serie A. Obecnie dzielnie walczy o utrzymanie w Serie B i nie ma większych ambicji. W środę dokonała jednak rzeczy historycznej, a bohaterem drużyny został urodzony w 1994 roku w Neapolu, Gennaro Acampora. To właśnie on wykorzystał decydujący rzut karny w serii jedenastek i zapewnił Spezii awans do ćwierćfinału Pucharu Włoch. Wcześniej w Romie pudłowali Miralem Pjanić i Edin Dzeko. Dwie największe gwiazdy drużyny, które w środowy wieczór zostały symbolem krytycznego stanu drużyny Rudiego Garcii.
Przez 120 minut wicemistrzowie Włoch nie potrafili strzelić gola rywalom, doprowadzili na własne życzenie do serii rzutów karnych i polegli w kompromitujący sposób. Co sensacyjnie, niemal nie istnieli na boisku. Piłkarze Domenico Di Carlo byli bliżsi zdobycia bramki, w jednej sytuacji Morgana De Sanctisa uratował słupek. Wojciech Szczęsny cały mecz oglądał z ławki rezerwowych.
W ćwierćfinale Spezia zagra z rewelacyjną Alessandrią Calcio. Trzecioligowiec w 1/8 finału ograł występującą w Serie A, Genoę. AS Roma znalazła się w najgorszej sytuacji w trzecim sezonie pracy Rudiego Garcii na Stadio Olimpico. Odpadła z Coppa Italia, w lidze jest dopiero piąta, a w Champions League w 1/8 finału zmierzy się z Realem Madryt.
AS Roma - Spezia Calcio 0:0, k. 2:4
AS Roma:
De Sanctis - Maicon, Castan, Ruediger, Emerson (79' Digne) - Vainqueur (69' De Rossi), Ucan - Iturbe (60' Florenzi), Pjanić, Salah - Dzeko.
Spezia: Chichizola - Terzi, Migliore, Valentini, Brezovec - (66' Juande), Canadija, Misić (78' Ciurria), Nene - Catellani (98' Acampora), Situm.
[color=black]Euro 2016 we Francji będzie bezpieczne?
[/color]