Trener Szczęsnego: Nie podam się do dymisji. Odpocznę po śmierci

Rudi Garcia nie podał się do dymisji po sensacyjnej porażce Romy ze Spezią w 1/8 finału Pucharu Włoch. Wicemistrzowie Włoch po bezbramkowym remisie, polegli 2:4 w rzutach karnych.

Mateusz Święcicki
Mateusz Święcicki

To była kolejna konferencja prasowa, w której Rudi Garcia nie poczuwał się do odpowiedzialności i nie opisywał mocnymi słowami fatalnej sytuacji swojej drużyny. - Zauważymy pozytywy. Od trzech meczów nie straciliśmy bramki - powiedział Garcia. To prawdziwe, choć absurdalne w tej chwili, słowa. Rzymianie nie wygrali żadnego z siedmiu ostatnich meczów we wszystkich rozgrywkach. Dzięki fantastycznej postawie Wojciecha Szczęsnego cudem awansowali do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Znaleźli się w potężnym kryzysie, którego nie dostrzega chyba tylko sam trener.

- Na pewno nie podam się do dymisji. Będę dalej pracował, odpocznę po śmierci - zadeklarował Garcia. - Dziś nie mogłem skorzystać z kilku podstawowych zawodników, moje plany burzą kontuzje. Jutro porozmawiam z moimi zawodnikami, wysłucham ich, postaram się przetrwać ten okres burzy. Ze Spezią zagraliśmy po bardzo dobrym meczu w Neapolu, gdzie zademonstrowaliśmy spójność i charakter. Zabrakło tego dziś na Stadio Olimpico. Pozwoliliśmy rywalowi uwierzyć w siebie i on to wykorzystał - powiedział trener AS Roma.

Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×