Były piłkarz reprezentacji Anglii i Manchesteru United przyznał, że w styczniu będzie chciał przede wszystkim popracować z piłkarzami, których ma obecnie do dyspozycji.
W ubiegłym sezonie Valencia zajęła czwarte miejsce w La Liga, co rozbudziło apetyty kibiców "Los Che". Początek przygody Neville'a z ekipą z Walencji to zwycięstwo, remis i porażka. Obecnie zespół z Mestalla jest na ósmym miejscu w tabeli. Nowy trener nie oczekuje szybkiej recepty w postaci zakupu nowych graczy.
- W piłce nożnej zawsze trzeba umieć się zaadaptować do warunków - powiedział trener. - Zawsze trzeba być gotowym na wszystko. Chce się skoncentrować na piłkarzach, którzy już tu są. Uważam, że mamy po dwóch piłkarzy na każdą pozycję. Może jestem tradycjonalistą, ale wierzę, że można poprawić grę piłkarzy którzy tu są i pracować z nimi.
Neville, który sam wszedł do drużyny Manchesteru United jako "produkt" jej szkółki, chce podobne wzorce wprowadzać w Valencii. - Trenuje z nami trzech młodych chłopaków, jeżdżą z nami na mecze. Co z nimi? Przychodzili na zajęcia do akademii, miałbym o nich zapomnieć? Po prostu sprowadzić nowych piłkarzy? - pyta retorycznie.
- Chcę młodego zespołu Valencii, który będzie sobą grał dwa, trzy, cztery lata i zbudujemy jeden z najlepszych klubów w kraju i w Hiszpanii. Mamy najmłodszy skład w lidze. Myślę, że ci młodzi piłkarze zasługują na medal na ich szyjach.
W sobotę Valencia podejmie w La Liga Getafe.
na Instagramie 
na Facebooku 
