Bundesliga: Dobry mecz Przemysława Tytonia. Sensacyjne zwycięstwo VfB Stuttgart

PAP/EPA / EPA/DANIEL MAUERER
PAP/EPA / EPA/DANIEL MAUERER

VfB Stuttgart niespodziewanie pokonał VfL Wolfsburg 3:1. Dzięki temu zwycięstwu ekipa Przemysława Tytonia wydostała się ze strefy spadkowej tuż przed końcem rundy.

Po pierwszych minutach spotkania kibice zgromadzeni na Mercedes-Benz Arenie mogli mieć ambiwalentne odczucia. Niby ich zespół zaczął mecz odważnie jak to często miał w zwyczaju. Był również nieporadny jak zawsze.

Obrona to poważny problem Stuttgartu. Idealnie obrazuje to sytuacja przy golu na 1:0 dla "Wilków". Defensorzy VfB stanęli tuż przed Tytoniem, a piłka powędrowała przed pole karne, gdzie czaił się niepilnowany Maximilian Arnold. Młody pomocnik Wolfsburga oddał strzał przy słupku, a polski bramkarz nie miał szans na jego obronę. Sterczący przed nim zawodnicy zasłonili mu pole widzenia.

O bezmyślności zawodników występujących w tej formacji VfB Stuttgart świadczy choćby zachowanie Toniego Sunjicia. Obrońca "Szwabów" miał już na koncie żółtą kartkę, a mimo to zaatakował przeciwnika wślizgiem wykonywanym wyprostowaną nogą. Głupota i brutalność zostały ukarane drugim kartonikiem, a w konsekwencji - usunięciem z boiska.

Zdecydowanie lepiej prezentuje się natomiast ofensywa. Mamy na myśli zwłaszcza Daniela Didaviego. Chwilę po utracie bramki, oddał on przepiękny strzał w samo okienko, wyrównując wynik spotkania. W drugiej połowie gracz VfB również popisał się niesamowitym uderzeniem. Dosłownie wrzucił piłkę między słupek a poprzeczkę.

Fantastyczne zawody zaliczył także Timo Werner. Mający zaledwie 19 lat napastnik rozegrał spotkanie numer 78 w Bundeslidze. Świetnie wystawił piłkę Filipowi Kosticiowi, który z bliska zapakował ją do siatki. Werner miał również kilka okazji, by polepszyć własne statystyki strzeleckie. W sytuacjach sam na sam notorycznie przegrywał jednak ze świetnie dysponowanym Diego Benaglio. Występ bramkarza "Wilków" ocenić należy jako znakomity.

Dobrze spisywał się również Przemysław Tytoń. Polak wybronił kilka trudnych strzałów. Puścił tylko jednego gola, ale - jak już pisaliśmy - zbyt wiele do powiedzenia nie miał.

VfB Stuttgart - VfL Wolfsburg 3:1 (2:1)
0:1 - Maximilian Arnold 14'
1:1 - Daniel Didavi 22'
2:1 - Filip Kostić 31'
3:1 - Daniel Didavi 47'

Składy:

VfB Stuttgart: Przemysław Tytoń - Daniel Schwaab, Toni Sunjić, Georg Niedermeier, Emiliano Insua - Lukas Rupp, Christian Gentner - Florian Klein (84' Borys Taszczy), Filip Kostić (90+1' Alexandru Maxim) - Daniel Didavi (72' Timo Baumgartl) - Timo Werner.

VfL Wolfsburg: Diego Benaglio - Christian Traesch, Naldo, Timm Klose, Marcel Schaefer - Joshua Guilavogui (67' Sebastian Jung) - Maximilian Arnold - Daniel Caligiuri, Julian Draxler (46' Bas Dost), Andre Schuerrle (82' Francisco Rodriguez) - Max Kruse.

Żółte kartki: Sunjić 56' 70', Niedermeier 76' (Stuttgart), Schuerrle 68' (Wolfsburg).

Czerwona kartka: Sunjić 70' - za dwie żółte (Stuttgart).

Sędziował: Felix Brych (Monachium).

Widzów: 45000.

[b]Mateusz Karoń

[multitable table=622 timetable=10723]Tabela/terminarz[/multitable] [/b]

Komentarze (0)