W ostatnim roku Krzysztof Kotorowski był głównie trzecim bramkarzem i nie zagrał w ani jednym spotkaniu. - Nie ma co ukrywać, że zmieniła się moja pozycja w zespole. Lata lecą i niestety taka jest kolej rzeczy. Czuję się jednak bardzo dobrze, nic mi nie dolega i cały czas jestem do dyspozycji trenera i gotowy do gry - mówi 39-letni golkiper w rozmowie z Lech TV.
Wydawało się, że "Kotor" już po zakończeniu zeszłego sezonu skończy karierę, ale ostatecznie przedłużył umowę o kolejny rok. Jak będzie tym razem? - Prawdopodobnie jest to ostatnia runda w mojej karierze, ale podkreślam, że prawdopodobnie. Mamy jeszcze pół roku, w moim wieku to sporo czasu. Nie chcę wybiegać w przyszłość. Niedługo spotkam się z trenerami, prezesami i osiągniemy jakiś konsensus. Zobaczymy co będzie, ale wszystko wskazuje na to, że bliżej mi do końca kariery - opowiada Kotorowski.
Podjęcie tej decyzji nie jest dla niego proste. - Przygotowuję się do innej roli i przychodzi mi to teraz coraz łatwiej. Na początku były z tym problemy, bo nie jest łatwo cały czas grać, a potem wycofywać się do drugiego czy trzeciego szeregu - przyznaje.
Kotorowski, który barwy Lecha reprezentuje od początku 2004 nie zamierza jednak oddalać się od klubu i chciałby szkolić młodzież w Akademii Bramkarzy Lecha. - Jestem poznaniakiem i ten klub zawsze był mi bliski. Mam nadzieję, że jak skończę karierę, to nadal będę w nim pracował. Wiąże swoją przyszłość z Bułgarską. Odbyły się już wstępne rozmowy i myślę, że zostanę przy piłce w młodzieżowej grupie. Chciałbym przekazać swoją wiedzę młodym zawodnikom. Na chwilę obecną nie mam chęci pracy z seniorami - kończy doświadczony golkiper.