Adam Gyurcso: Nadszedł ważny dla mnie moment

- Mam nadzieję, że kibice Pogoni Szczecin polubią mnie. Wybrałem ten klub, choć miałem propozycje z innych - powiedział Adam Gyurcso, który we wtorek podpisał kontrakt z Portowcami.

Adam Gyurcso to transferowy hit Pogoni Szczecin. Reprezentant Węgier ma rozwiązać problem trenera Czesława Michniewicza na skrzydłach, gdzie dotychczas występowali piłkarze nieefektywni. Poprzednie lata spędził w Videotonie Szekesfehervar, z którego klubu trafił do Polski Nemanja Nikolić i który rywalizował z Lechem Poznań w Lidze Europy.

- Cieszę się, że trafiłem do Pogoni Szczecin i dużo ludzi przyszło mnie powitać. Nadszedł ważny dla mnie moment i mam nadzieję, że kibice ze Szczecina polubią mnie. Wybrałem Polskę i Pogoń, choć miałem propozycje z innych klubów. Mój nowy klub wysłał mi jasny sygnał, że mnie chce i da mi szansę pokazać jakość tak jak w Videotonie. Ze swojej strony chcę udowodnić, że Pogoń nie popełniła błędu - powiedział Gyurcso.

Szczecinianie starali się utrzymywać transfer w tajemnicy, jak długo to było możliwe. Możliwość zakontraktowania skrzydłowego sondowały także Legia Warszawa, Lech Poznań i Celtic Glasgow. Kontrakt Gyurcso współfinansuje główny partner Pogoni - Grupa Azoty.

- Od dłuższego czasu Adam był naszym celem transferowym - przyznał Maciej Stolarczyk, dyrektor sportowy Pogoni Szczecin - Po zakończeniu rundy dokonaliśmy weryfikacji naszych zawodników i doszliśmy do wniosku, że potrzebujemy nowego skrzydłowego o takiej charakterystyce jak Gyurcso. Długo analizowaliśmy go i doszliśmy do wniosku, że jest najlepszym kandydatem dla Pogoni, by stać się wiodącą postacią w naszym klubie. Potrafi grać na obu skrzydłach i ma dobre statystyki w ofensywie. Na pewno podniesie poziom sportowy zespołu.

Zarazem Stolarczyk zapowiedział, że do początku przygotowań, nie będzie nowych transferów Pogoni. - Chcieliśmy jak najszybciej przygotować trenerowi Michniewiczowi jak najszerszą kadrę. Czas będzie uciekać bardzo szybko, ponieważ inauguracja rundy wiosennej jest już w lutym - dodał.

- Mówiliśmy sobie przed prezentacją, że dla Adama niewiele się nie zmieniło. Barwy zostały takie same, numer ten sam, a i stadion Videotonu jest podobnie starawy jak w Szczecinie - zażartował Tomasz Adamczak z zarządu Pogoni.

Komentarze (0)