Zidane nie był pierwszym wyborem Realu, ale Mourinho odmówił Królewskim

Głównym kandydatem Florentino Pereza na następcę Rafaela Beniteza był Jose Mourinho, a nie Zinedine Zidane - przekonuje były prezydent Realu Madryt, Ramon Calderon.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
Jose Mourinho PAP/EPA / Fot. PAP/EPA/ANDY RAIN / Jose Mourinho

Według pierwotnego planu Florentino Pereza następcą zwolnionego w poniedziałek Rafaela Beniteza miał być nie Zinedine Zidane, a Jose Mourinho, ale Portugalczyk, który pracował już w Madrycie w latach 2010-2013, odmówił Realowi.

- Wybór padł na Mourinho, ale on nie chciał teraz przychodzić. Zidane został trenerem, ponieważ był na miejscu - mówi na atenie radia "talkSPORT" Ramon Calderon, który kierował Realem w latach 2006-2009.

- Wiedzą, że to ryzykowna decyzja. Mam nadzieję, że będzie tak dobrym trenerem, jak dobrym był piłkarzem, ale do tej pory prowadził tylko rezerwy i był asystentem Carlo Ancelottiego - to jego jedyne doświadczenie - dodaje Calderon.

Zdaniem byłego prezydenta Real spieszył się z decyzją o zwolnieniu Beniteza z przyczyn finansowych: - Został zwolniony teraz, przed 15 stycznia, ponieważ teraz muszą mu zapłacić tylko roczną pensję. Później musieliby mu zapłacić dwuletnią odprawę. Taka jest prawda o tym, dlaczego Beniteza został zwolniony właśnie teraz.

Jose Mourinho byłby dobrym następcą Rafaela Beniteza?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×