Takuya Murayama nie jest ulubieńcem trenera Czesława Michniewicza. Sporadycznie pojawia się w jedenastce Pogoni Szczecin, a swoich nielicznych szans, nie wykorzystuje. W tym sezonie asystował przy jednym golu. W pamięci kibiców zapisał się bezczelnym zagraniem ręką, po którym trafił do bramki Górnika Łęczna. Sędzia Mariusz Złotek anulował trafienie Japończyka dopiero po długich konsultacjach z asystentami.
Bardzo możliwe, że przygoda Murayamy w Pogoni dobiega końca. 9 stycznia rozpocznie testy w Irtyszu Pawłodar, który przebywa na zgrupowaniu w Antalyi. Irtysz zajął 6. miejsce w Ekstraklasie Kazachstanu.
Kontrakt Japończyka w Szczecinie wygasa za pół roku, ale nie ma woli jego przedłużenia z uwagi na to, że Murayama nie ma obywatelstwa kraju Unii Europejskiej. Z ewentualnym rozwiązaniem umowy już teraz nie będzie problemu. Zwłaszcza, że Pogoń pozyskała już nowego skrzydłowego Adama Gyurcso, a na celownik wzięła Nikę Dzalamidze.