Jego słowa cytuje tamtejszy dziennik "Daily Record". Maciej Gostomski przyznaje też, że gdy Artur Boruc grał w Glasgow, to on oglądał mecze Celticu . - Jesteśmy podobni, mówi agent pomagał mu w Szkocji. Artur również początkowo przyjechał tutaj na pół roku, ale grał bardzo dobrze, więc został na kolejnych pięć lat - przypomina.
My dodajmy, że Maciej Gostomski po tym, jak w grudniu skończyła mu się umowa z Lechem Poznań, związał się z Glasgow Rangers właśnie na sześć miesięcy.
I na razie będzie miał problem, żeby regularnie grać. - Przyszedł jako numer dwa i jeśli zagra, to raczej tylko w przypadku kontuzji. Mamy dobrego, młodego (24 lata) angielskiego bramkarza Wesa Foderinghama, który broni we wszystkich meczach - wyjaśnił nam kilka dni temu szkocki dziennikarz James Foster z magazynu "We Are The People", piszącego tylko o klubie z Ibrox Park.
Maciej Gostomski oficjalnie w Rangers FC!! pic.twitter.com/dnlFULnIcY
— FABRYKA FUTBOLU (@FFutbolu) styczeń 3, 2016
Artur Boruc grał w Celticu przez pięć lat i faktycznie był przez kibiców uwielbiany. Nazywali go "Holy Goalie" [Święty Bramkarz]. Szanowano go za grę i za charakter. A ten ma mocny i barwny. Polak lubił prowokować choćby fanów Rangersów w trakcie meczów derbowych.
Szkockie media w Gostomskim też widzą bardzo ciekawą osobowość, podobną do Boruca. Przypomina się, że 27-latek chciał rzucić piłkę i zostać rybakiem. Dużo w Szkocji napisano również o incydencie sprzed kilku lat, gdy będąc w Legii Warszawa po imprezie po przegranym meczu rzucał ananasem w okno jednej z kamienic. - Zrobiono z tego wielką sprawę, to była drobnostka. Nie zasługiwałem na złą reputację, ale teraz z tego się śmieję. Na boisku staram się być szalony, bo czasami trzeba ryzykować. To moja praca. Prywatnie jestem jednak spokojny i wyluzowany - przyznaje Polak.
Gostomski grał w Lechu przez 2,5 roku. Przychodził jako trzeci bramkarz, ale po kilku tygodniach awansował do pierwszej jedenastki. W poprzednim sezonie bardzo pomógł poznańskiej drużynie zdobyć mistrzostwo Polski. W obecnych rozgrywkach był już tylko rezerwowym.
Glasgow Rangers to najbardziej utytułowany klub w Szkocji. W 2012 roku z powodu problemów finansowych został zdegradowany do najniższej, czwartej ligi. Teraz gra już na zapleczu Premier League, na razie jest na pierwszym miejscu.
Jerzy Engel: szanse Polski na Euro 2016 postrzegam z wielkim optymizmem