KGHM Zagłębie Lubin to beniaminek Ekstraklasy, który jednak spisuje się w niej dzielnie. Miedziowi zimę spędzą bowiem na siódmym miejscu w tabeli. Na rundę wiosenną drużyna ma zostać wzmocniona.
- W kategorii potencjalnych wzmocnień rozpatrujemy jedynie ruchy, które podniosą wartość sportową drużyny. Mamy wyrównaną kadrę, więc nie potrzebujemy uzupełnień składu. Rozmawiamy z zawodnikami, którzy mają na tyle wysokie umiejętności, że na ich dyspozycji skorzysta cała drużyna i Miedziowi zrobią przysłowiowy "krok w przód". Koncentrujemy się na piłkarzach ofensywnych. Zapewniam, że nie będzie kadrowej rewolucji, bo budujemy naszą drużynę od dłuższego czasu i mamy przemyślaną strategię. Wybierzemy tylko takich zawodników, do których mamy pełne zaufanie - mówi Piotr Burlikowski cytowany przez zaglebie.com.
Jak na razie Zagłębie na rynku transferowym nie jest zbyt aktywne. - W mediach Zagłębie łączone jest z kilkoma piłkarzami, ale to znowu gra menadżerów lub samych klubów. Dobry przykład - Kevin Lafrance. Mogę zapewnić, że żadna oficjalna oferta za reprezentanta Haiti nie został wysłana do Miedzi Legnica. Działamy dyskretnie, podobnie było rok temu i w letnim oknie transferowym - skomentował dyrektor sportowy klubu z Lubina.
Burlikowski przyznał także, że Miedzowi są blisko pozyskania nowego skrzydłowego.