Działacze GKS-u Katowice otwarcie przyznawali, że priorytetem podczas zimowej przerwy jest zatrzymanie w zespole Grzegorza Goncerza. Negocjacje pomiędzy obiema stronami trwały kilka tygodni, a napastnik katowickiego klubu kuszony był przez zespoły z najwyższej klasy rozgrywkowej, które bacznie obserwowały najlepszego gracza I ligi.
Goncerz i GKS doszli jednak do porozumienia i na Śląsku "Gonzo" spędzi kolejne trzy lata. - Zdecydowałem się przedłużyć kontrakt z GKS-em Katowice i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy. Wierzę w ten zespół. Jest tutaj dużo do zrobienia. Naszym celem jest powrót do Ekstraklasy, ale wiemy jak w poprzednich latach ciężko było z tym powrotem. Wierzę, że przy trenerze Brzęczku jesteśmy w stanie w niedalekiej przyszłości tego dokonać - powiedział Goncerz.
Zawodnik nie ukrywa, że GKS Katowice to dla niego wyjątkowy klub, do którego odczuwa duży sentyment. - Potencjał w drużynie jest ogromny, pozostaje tylko się rozwijać i piąć w górę tabeli. Jestem podekscytowany tym, że najbliższe lata spędzę w GKS-ie Katowice. Nie wyobrażam siebie w innym klubie. GKS w piłce seniorskiej dał mi najwięcej i jestem dumny, że mogłem złożyć podpis pod kontraktem - stwierdził Goncerz.
Celem GKS-u Katowice jest powrót do Ekstraklasy w 2017 roku. Zakłada tak specjalna strategia rozwoju przygotowana przez działaczy śląskiego klubu. - Nie mogę składać żadnych deklaracji. Będziemy grali o jak najlepszy wynik. W poprzednich latach ósme miejsce nas prześladowało i nie mogliśmy zająć wyższej pozycji. Jeżeli udałoby nam się wygrać z Arką Gdynia, to otworzy się dla nas fantastyczna droga do tego, by zdobyć dużo punktów. Nasz margines błędu jest bardzo niewielki. Jestem przekonany o tym, że na wiosnę będziemy dobrze punktować. Wierzę, że możemy mocno namieszać w lidze - przyznał Goncerz.
Celem Goncerza na nadchodzącą rundę jest obrona korony króla strzelców. Po rundzie jesiennej ma on na swoim koncie 10 goli i do liderującego w tej klasyfikacji Szymona Lewickiego traci jedną bramkę. - Jestem napastnikiem i zawsze będę rozliczany z bramek. Świadomość tego, jakie są oczekiwania w klubie skłoniła mnie do tego, by podpisać kontrakt. Muszę strzelać bramki, bo wszyscy na to liczą. Jeżeli udałoby mi się obronić koronę króla strzelców to byłoby coś wyjątkowego. Do tego musi być odpowiednia forma i zdrowie - powiedział napastnik GKS-u Katowice.
Zobacz także: Żalgiris Wilno zagra w polskiej Ekstraklasie? "Pod każdym względem byłoby to uatrakcyjnienie ligi"