O wejściówki trzeba się starać poprzez stronę www.euro2016.com. Dostępne są trzy rodzaje biletów: pojedyncze (na jedno spotkanie), "podążaj za drużyną" (na mecze wybranego zespołu, zarówno na fazę grupową jak i pucharową) oraz dla osób niepełnosprawnych. Mecz z Irlandią Północną w Nicei (12 czerwca) zobaczy 6 tysięcy kibiców, hitowe starcie z Niemcami (16 czerwca) na Stade de France w Paryżu - 15 tysięcy. Na ostatni mecz grupowy z Ukrainą w Marsylii (21 czerwca) związek dostał 12 tysięcy biletów.
O tym, kto dostanie bilety na Euro 2016 teoretycznie zdecyduje UEFA, bowiem przeprowadzi losowanie wśród aplikujących. W praktyce będzie nieco inaczej. W pierwotnej wersji pierwszeństwo w przyznawaniu wejściówek będą miały osoby, które posiadają pezetpeenowskie Karty Kibica. Jest ich około 21 tysięcy, a skoro jedna osoba może aplikować aż o cztery bilety na jeden mecz, więc de facto szansa na to, że ktoś bez karty wejdzie na mecz Polaków jest znikoma.
Tyle, że gdy w grudniu PZPN poinformował o tym wymogu, podniosło się larum, gdyż kilka tygodni wcześniej (a było to w październiku), związek podawał, że karty nie będą miały znaczenia.
- Wtedy, w październiku dostawaliśmy od kibiców tysiące telefonów dotyczących sprzedaży biletów na Euro 2016. Zasady ich dystrybucji nie były jednak jeszcze jasne. Dlatego pojawił się taki ogólny komunikat ukazujący stan naszej wiedzy. Na przełomie listopada i grudnia odbyły się jednak warsztaty z UEFA, która zarekomendowała wszystkim federacjom, aby te, które posiadają kluby kibica, w podziękowaniu fanom za wspieranie drużyn w eliminacjach, w ten sposób nagrodziły ich za regularne kibicowanie. Tak jest we wszystkich federacjach - mówił nam rzecznik prasowy PZPN Jakub Kwiatkowski.
Według naszych informacji z grudnia, związek miał jednak ograniczyć liczbę biletów, które będą do dyspozycji posiadaczy Karty Kibica. Pojawiły się liczby, że rzekomo 60 procent biletów miało trafić do posiadaczy kart, a 40 dla reszty. Jednak dowidzieliśmy się, że tego podziału raczej nie będzie. Możliwe są inne rozwiązania.
W tym momencie przede wszystkim PZPN czeka na dokładną liczbę osób, które aplikowały o to, aby na żywo obejrzeć we Francji mecze Polaków.
Będziemy monitorować sytuację.
{"id":"","title":""}