Włosi podzieleni skandalem w Neapolu. Sarri przeprasza za "jesteś pedałem"

"Sarri Gate", jak Włosi nazywają aferę po ćwierćfinałowym meczu Pucharu Włoch między Napoli a Interem Mediolan, podzieliło kibiców na Półwyspie Apenińskim. Część z nich domaga się surowych sankcji dla 60 - letniego trenera.

O skandalu szerzej pisaliśmy tutaj. Maurizio Sarri obraził w końcówce meczu z Interem Mediolan szkoleniowca gości nazywając go "pedałem i ciotą". Roberto Mancini był rozgoryczony i ujawnił to w rozmowie z reporterem telewizji RAI. - To rasista - powiedział o swoim rywalu włoski trener. - Przepraszam, ale uważam, że to co dzieje się na boisku, powinno zostać na boisku - usłyszał w odpowiedzi.

Włoscy kibice na Twitterze są podzieleni. Pod hashtagiem #SarriMancini (numer jeden w trendach na Półwyspie Apenińskim) wypowiadają się na temat skandalu. "Takie rzeczy dzieją się między amatorami, a nie profesjonalistami" - możemy przeczytać w internecie. "Powinno się mu pokazać drzwi i wyrzucić w pięć sekund". "Zachował się haniebnie, ale to nie powód, by go krzyżować". "Kto by pomyślał, że trener Interu da nam najlepszą lekcję wychowania i cywilizacji" - napisał fan Juventusu. Włoscy kibice potępiają zachowanie Sarriego, ale zarzucają Manciniemu, że zamiast porozmawiać z rywalem, od razu ujawnił zajście mediom.

Oczywiście sympatycy Napoli bronią swojego trenera. Ich zdaniem szkoleniowiec Interu celowo opowiedział wszystko dziennikarzom, by zdestabilizować sytuację u lidera Serie A. Napoli przewodzi w tabeli, może sięgnąć po mistrzostwo po raz pierwszy od 26 lat. Sprawą Sarriego zajmie się Komisja Dyscyplinarna włoskiej ligi. Według pierwszych informacji, trener Napoli może zostać zdyskwalifikowany nawet na dwa miesiące.

Komentarze (0)