GKS Katowice rozpoczął rok od mocnego uderzenia. "Nie wszystko wyglądało tak, jakbyśmy sobie życzyli"

Od zwycięstwa 5:0 rok rozpoczęli piłkarze GKS-u Katowice. Podopieczni Jerzego Brzęczka pokonali w sparingu Polonię Bytom. - Cieszymy się z tego, że wygraliśmy tak wysoko, bo mieliśmy za sobą ciężki obóz - przyznał Paweł Szołtys.

GKS Katowice ma za sobą pierwsze zgrupowanie. Piłkarze śląskiego klubu w minionym tygodniu pracowali nad siłą i wytrzymałością podczas obozu w Rybniku-Kamieniu. Na zakończenie pierwszego w okresie przygotowawczym zgrupowania GieKSa rozegrała sparing z Polonią Bytom i nie dała II-ligowcowi żadnych szans. Mecz zakończył się triumfem GKS-u 5:0.

Katowiczanie dominowali od pierwszego do ostatniego gwizdka sparingowej konfrontacji. - Można powiedzieć, że byliśmy zdecydowanie lepsi. To jest najważniejsze. Prowadziliśmy grę i bardzo cieszymy się z tego, że wygraliśmy tak wysoko, bo mamy za sobą ciężki obóz. Trenowaliśmy dwa razy dziennie i odczuwamy jeszcze zmęczenie - powiedział Paweł Szołtys, który zdobył dla GieKSy jedną z bramek.

Mimo okazałego zwycięstwa zarówno trener Jerzy Brzęczek, jak i zawodnicy zauważyli w grze GieKSy pewne mankamenty. - Ten mecz był dla nas i dla naszego trenera bardzo ważny. W przeciwnej drużynie jest nasz były trener i zależało nam na tym, żeby pokazać się z jak najlepszej strony oraz wygrać w przekonującym stylu. Nie wszystko jeszcze wyglądało tak, jakbyśmy sobie tego życzyli - stwierdził Szołtys.

19-latek nominalnie jest napastnikiem, lecz w GKS-ie Katowice na tej pozycji najczęściej występuje Grzegorz Goncerz. Z tego powodu Szołtys częściej gra na skrzydle. - Cieszę się, że mogłem pomóc drużynie. Nie ma dla mnie znaczenia, czy będę występował na lewym skrzydle, czy na pozycji napastnika. Na tej pozycji, na której będę dostawał szansę, tam będę grał - przyznał Szołtys.

Komentarze (0)