GKS Katowice ma wysokie aspiracje. Zespół ma walczyć o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. W tym sezonie katowiczanom trudno będzie zrealizować ten cel, gdyż po dziewiętnastu kolejkach tracą do miejsca premiowanego awansem 9 punktów. Działacze śląskiego klubu pracują nad wzmocnieniami, ale również starają się odmłodzić kadrę.
- Interesują nas zawodnicy albo młodzi i perspektywiczni, albo tacy, którzy będą stanowili zdecydowany wzrost jakości w zespole - mówił menedżer GKS-u Katowice, Dariusz Motała. Od tego czasu jedynym wzmocnieniem śląskiego zespołu jest 19-letni Wojciech Kochański z rezerw Legii Warszawa.
Trener Jerzy Brzęczek zdecydował, że w przygotowaniach do rundy wiosennej udział weźmie kilku młodych zawodników z drużyny rezerw. Szkoleniowiec GieKSy już jesienią często dawał szansę gry młodym zawodnikom, którzy wygrywali walkę o miejsce w składzie z bardziej doświadczonymi zawodnikami. Jednym z zawodników, który w zeszłym roku miał pewne miejsce w podstawowym składzie był Krzysztof Wołkowicz.
21-letni pomocnik zagrał w czternastu pojedynkach GieKSy i zdobył w nich jednego gola. Wołkowicz liczy na to, że również i wiosną będzie podstawowym zawodnikiem katowickiego klubu. - Myślę, że nikt z drużyny nie zapadł w zimowy sen. Czeka nas nowa runda, jest okres przygotowawczy i nowe rozdanie. Każdy chce łapać najwyższą formę. Cieszę się, że udało mi się zdobyć bramkę, ale przyznam szczerze, że do optymalnej formy jeszcze brakuje - stwierdził gracz GKS-u Katowice.
Wołkowicz zdobył jedną z bramek dla GKS-u w wygranym 5:0 sparingu z Polonią Bytom. - Chcę pokazać swoją wartość. Rywalizacja musi być, żeby każdy mógł podnosić swoje umiejętności. Trener zdecyduje, który z nas jest w najlepszej dyspozycji i będzie grał. Ja się tego nie obawiam - powiedział 21-letni pomocnik śląskiego klubu.