Wszystko wskazuje na to, że ostatnia kontuzja mięśni uda Tomasa Rosicky'ego zakończy jego przygodę z Arsenalem. 35-letni pomocnik od zawsze miał problemy ze zdrowiem, a apogeum jego urazów przypada na pobyt w londyńskim klubie.
Reprezentant Czech zaliczył w karierze 53 kontuzje, z czego 38 miało miejsce podczas pobytu w Premier League. Najważniejsze z nich to: sezon 2008-2009 - kontuzja kolana (434 dni przerwy), 2009-2010 mięśni uda (42 dni przerwy), 2011-2012 ścięgno Achillesa (159 dni przerwy), 2012-13 łydka (16 dni przerwy), 2013-2014 kolano (20 dni przerwy), 2015-16 kolano (225 dni przerwy). Teraz przerwa z powodu kolejnego urazu ma potrwać trzy miesiące.
A to nie wszystko, bowiem pomniejszych kontuzji Rosicky zaliczył dużo więcej. Zaczęło się od mięśni uda w maju 2006 roku, której to kontuzji nie wyleczył do końca w Borussii. Anglicy pozyskali błyskotliwego pomocnika i liczyli, że postawią piłkarza na nogi, ale od tego czasu doszło trzydzieści siedem innych urazów. Wychodzi średnio prawie cztery kontuzje w ciągu roku.
Every injury (53) Tomas Rosicky has suffered in his career.. pic.twitter.com/YAIc31D0nq
— The Football Café (@thefootballcafe) luty 3, 2016
Rosicky niedawno wrócił po poważnym urazie kolana i rozegrał pierwszy mecz w sezonie, po czym znowu czeka go przerwa. Kolejny odpoczynek powoduje, że angielska prasa stawia jasną diagnozę - spotkanie z Burnley był ostatnim rozegranym przez Czecha w zespole Arsene'a Wengera.
W maju kończy się umowa pomocnika z londyńskim klubem i mało prawdopodobne jest, aby został w Premier League. Ten sezon jest niemal na pewno stracony i nie wydaje się, że ktokolwiek ją przedłuży.
Wenger początkowo zakładał, że kontuzja nie jest poważna, jednak późniejsze badania wykazały, że piłkarz najwcześniej wróci w drugiej połowie marca. To jednak wariant optymistyczny.
- Widziałem już na rozgrzewce, kiedy przyspieszył, że nie biegnie normalnie. Jestem w szoku, Tomas jest w szoku, cały klub jest w szoku. Dobrą wiadomością jest, że nie musi mieć operacji - powiedział menedżer "Kanonierów".
Angielskie media stworzyły listę najbardziej kontuzjogennych zawodników Premier League w XXI wieku. W pierwszej jedenastce jest trzech zawodników Arsenalu - Theo Walcott (w sumie leczył się przez 1030 dni), Abou Diaby (2156 dni) i Rosicky (1188 dni, ale nie licząc ostatniego urazu).
Nic dziwnego, że Rosicky ma dość. Portal express.co.uk poinformował, że zawodnik nie będzie przechodził rehabilitacji pod kątem powrotu na boisko, bowiem Czech chce zakończyć karierę już teraz. Przez wszystkie lata w Arsenalu wystąpił zaledwie w 170 spotkaniach w Premier League.
W przeszłości londyński wiele razy wykazywał cierpliwość, kiedy pomocnik doznawał kolejnych kontuzji, jednak tym razem nic nie wskazuje na to, że działacze będą przekonywać piłkarza, żeby zmienił decyzję. - Nie potrafię powiedzieć, czy Tomas rozegrał u nas ostatni mecz. Bądźmy cierpliwi, mam nadzieję, że nie - powiedział Wenger.
Zobacz wideo: Ekstraklasa wraca do gry. Wszyscy chcą zacząć z wysokiego C!
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.