Michał Koj: Każde derby wywołują więcej agresji

Ruch Chorzów zepsuł święto w Zabrzu i pokonał w Wielkich Derbach Śląska miejscowego Górnika 2:0. Na boisku nie brakowało walki. - Każde derby wywołują w sobie trochę więcej agresji niż normalny mecz - przyznał Michał Koj.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
PAP/Andrzej Grygiel / PAP/Andrzej Grygiel

Mecz pomiędzy Górnikiem Zabrze i Ruchem Chorzów był piłkarskim świętem. Była świetna atmosfera na trybunach i dużo walki na boisku. Wielkie Derby Śląska zakończyły się triumfem Niebieskich 2:0, a gole strzelili Paweł Oleksy i Kamil Mazek. Zabrzanie nie potrafili znaleźć sposobu na sforsowanie defensywy rywali.

Obie drużyny walczyły na boisku do upadłego. Górnik ostro traktował piłkarzy z Chorzowa, lecz niewiele im to pomogło. - Każde derby wywołują w sobie trochę więcej agresji niż normalny mecz, chociaż wiadomo, że powinno być tak przy każdym spotkaniu. Byliśmy na to przygotowani, że Górnik zagra agresywnie i ostro. Przeciwstawiliśmy się temu i wygraliśmy - stwierdził zawodnik Ruchu, Michał Koj.

Chorzowianie wygrali w 105. edycji Wielkich Derbów Śląska i popsuli Górnikowi Zabrze święto. Właśnie spotkanie z Ruchem otwierało nowy stadion. - Skoro wygraliśmy, to myślę, że zepsuliśmy święto. Widać było niezadowolenie kibiców po meczu. My jesteśmy szczęśliwi z trzech punktów i wywozimy je z Zabrza - powiedział gracz Ruchu Chorzów.

Na trybunach Stadionu im. Ernesta Pohla zasiadło prawie 25 tysięcy kibiców. Na piłkarzach Ruchu Chorzów, którzy swoje domowe mecze rozgrywają przy zdecydowanie mniejszej publiczności, tak wielu fanów nie zrobiło żadnego wrażenia. - Większość z nas grała już przy takich trybunach, chociażby w Warszawie czy Poznaniu. Wygraliśmy 2:0 i nikogo to nie zdziwiło, że kibice tak dopingowali Górnika - ocenił Koj.

Przed meczem były obawy jak młodzi piłkarze Ruchu Chorzów podejdą do derbów pod względem mentalnym. Po meczu widać było, że obawy te były w pełni nieuzasadnione. - W szatni było głośno o tym, żebyśmy się nie podpalali za bardzo i wyszli normalnie skoncentrowani, tak jak do każdego meczu. Udało się i mamy trzy punkty - przyznał Koj.


Zobacz wideo: Arkadiusz Woźniak: w pierwszej połowie graliśmy lepiej od Legii
Źródło: TVP S.A.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×