Kamil Mazek komentuje atak łokciem Hlouska

Newspix /  Norbert Barczyk / PressFocus
Newspix / Norbert Barczyk / PressFocus

Adam Hlousek znokautował Kamila Mazka, uderzając go łokciem w oko. - W pierwszej chwili nie wiedziałem, co się dzieje. Oko puchło, ból mijał, ale z widocznością było gorzej - powiedział nam po meczu pomocnik Ruchu.

Mazek szedł do autokaru z ogromnym siniakiem pod okiem. Zapytaliśmy go, czy Adam Hlousek uderzył go celowo.

- Wydaje mi się, że nie, aczkolwiek Hlousek powinien czuć, gdzie się znajduję. Wiedział, że ma mnie na plecach. Nie wiem, jak do tego podejść. Dostałem łokciem. W pierwszej chwili nie wiedziałem, co się dzieje. Oko puchło, ból mijał, ale z widocznością było gorzej. Ogólnie po tym starciu za dobrze już ze mną nie było - opowiada piłkarz.

Hlousek przeprosił rywala za swój atak.

Mazek zwraca uwagę, że Ruch został przez Legię kompletnie zdominowany.

- Nie mieliśmy nic do powiedzenia. Na początku jeszcze jakoś to wyglądało, ale później już nie. Pressing rywala był bardzo agresywny. Legioniści dużo biegali, zostawiali nam mało miejsca. Byliśmy na to przygotowani, ale robili to dobrze. Tak naprawdę nie odpuścili pressingu do końca spotkania - dodał wychowanek Legii.

Wicemistrz Polski wygrał z Ruchem 2:0. Dzięki temu awansował na pierwsze miejsce w lidze. Nad drugim Piastem ma dwa punkty przewagi.

Zobacz wideo: Wielki mecz Milika. Zobacz bramki Polaka!

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Komentarze (6)
avatar
dragon0102
28.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Dokladnie, juz napisałem że to mecz pilki nożnej a nie przedszkole albo żlobek. Nikt mu nie kazał atakować gracza Legii jak byl przy pilce naturalny ruch ręką czeskiego obrońcy. 
avatar
jerrypl
28.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Sportowe fakty chyba zupełnie zgłupiały. Jaki atak? Przecież gołym okiem widać było, że ruch Hlouska był naturalny, a Mazek nadział się na rękę Czecha po prostu. To samo powiedzieli komentatorz Czytaj całość