Kiedy 11 stycznia stawił się na pierwszym treningu Sandecji Nowy Sącz, nie przypominał profesjonalnego piłkarza. Spora nadwaga, kiepska kondycja - rokowania nie były optymistyczne. Pojawiały się nawet głosy, że 28-letni napastnik nie zdoła wrócić do formy, nie wytrzyma reżimu treningowego. Kiedy inni zastanawiali się nad powodzeniem tej misji, Janczyk zacisnął zęby. Ćwiczył z drużyną i miał też indywidualne treningi biegowe, mające na celu redukcję tkanki tłuszczowej.
Efekty zaskoczyły nawet największych optymistów. Nie dość, że przetrwał okres przygotowawczy, to jest na dobrej drodze, by znów stać się piłkarzem z prawdziwego zdarzenia.
- Cieszę się bardzo z rozwoju wydarzeń - komentuje napastnik Sandecji Arkadiusz Aleksander. - Chciałbym, żeby Dawid wrócił do formy, jaką prezentował przy wyjeździe z Polski za granicę. Mam nadzieję, że jako zespół tez mu pomożemy - dodał.
Opinia doświadczonego snajpera biało-czarnych nie jest odosobniona. - Znam Dawida jeszcze z Legii Warszawa i wiem na co go stać. Bardzo sumiennie podchodzi do treningów i widać, że bardzo mu zależy. Zrzucił już sporo kilogramów i jego sylwetka wygląda coraz lepiej. Skoro wytrzymał tak ciężki okres przygotowawczy, to już nic go nie złamie - uważa pomocnik Wojciech Trochim.
Pochlebne wypowiedzi kolegów z drużyny to jedno, ale i tak pozostaje nutka niepewności. Swoje robi burzliwa przeszłość Dawida Janczyka i pozaboiskowe problemy.
- Jesteśmy z nim, wspieramy go i ma nasze poparcie. Widzimy, jak walczy ze swoimi kilogramami. Do tego na boisku strzela bramki, więc liczymy na niego. Umiejętnościami przewyższa I ligę, ale wiemy jak jego życie się potoczyło. Wrócił i myślę, że nam pomoże. Ma mega potencjał i jest zawzięty w tym, co teraz robi - podkreślił Trochim.
Bardzo istotne jest również to, że trener Radosław Mroczkowski dostrzega postępy dawnej nadziei polskiego futbolu. - Pracuje sumiennie i pokazał też w sparingach swoje możliwości. Cały czas buduje formę, bo nie jest optymalna. Oby tak dalej, oby trzymał dyscyplinę. Wierzę, że będzie pomagał zespołowi. Chciałbym też, aby nasze wspólne postanowienie się zrealizowało, tak żebyśmy na koniec wszyscy mieli satysfakcję z tego, że warto takie szanse dawać - mówi szkoleniowiec.
Dawid Janczyk dostał już pierwszą nagrodę za swoją postawę w okresie przygotowawczym. Znalazł się w kadrze na mecz z Chojniczanką Chojnice, ale raczej nie znajdzie się w I składzie. To nie zmienia faktu, że ma szansę na pierwszy mecz dla Sandecji Nowy Sącz od sezonu 2004/2005.