Karol Linetty: Mecz z Cracovią pokazał jak ważni są rezerwowi

W przeciwieństwie do wygranej w Zabrzu, zwycięstwo z Cracovią przyszło Lechowi ze sporymi kłopotami. Karol Linetty grał w tym spotkaniu od początku, ale oddał szacunek rezerwowym.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
PAP / Andrzej Grygiel

- Pokazaliśmy, że walczymy do końca. Potrafiliśmy strzelić bramkę przy stanie 1:1 i to przy przewadze przeciwnika. Widać na tym przykładzie jak ważni są zawodnicy rezerwowi. Nie mamy w drużynie przypadkowych ludzi. Maciej Gajos dał świetną zmianę - powiedział Karol Linetty.

Wykończenie akcji w wykonaniu byłego gracza Jagiellonii Białystok mogłoby sugerować, że jest on napastnikiem, a nie pomocnikiem. Wszystko odbyło się idealnie, co przy problemach Kolejorza w przedniej formacji musi niezmiernie cieszyć. - Maciej to potrafi, nie przez przypadek zresztą jest najskuteczniejszym piłkarzem naszego zespołu. Trener miał nosa posyłając go do gry - dodał Linetty.

Co lechici pomyśleli po szybkim golu Bartosza Kapustki? Z pewnością mógł im się przypomnieć mecz z jesieni, gdy ulegli Pasom aż 2:5. - Cracovia rzuca się na każdego przeciwnika i zawsze stara się szybko strzelić bramkę, żeby ustawić sobie spotkanie. Niestety nie przeszkodziliśmy jej w tym, za to natychmiast odpowiedzieliśmy. Później kontrolowaliśmy przebieg gry. Rywal nie mógł zbyt wiele zrobić, choć dobrze operował piłką. Później nadeszła jedna okazja w końcówce i ją wykorzystaliśmy - zanalizował młody pomocnik.

Niedzielny pojedynek obserwowało z trybun niemal 25 tys. kibiców. - Publiczność nas uskrzydlała, to było bardzo fajne uczucie. Trzeba dalej wygrywać, a wtedy może będziemy mieć takie wsparcie na każdym spotkaniu - zakończył Linetty.

Zobacz wideo: Bramka Milika. Wygrana Ajaksu Bramka Milika. Wygrana Ajaksu (wideo)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×