Nie licząc dwóch gigantów, najlepiej w rundzie wiosennej spisują się VfB Stuttgart i 1.FSV Mainz, które zgromadziły po 16 punktów. Die Schwaben mają zbyt duże straty z pierwszej połowy sezonu, z kolei zespół Martina Schmidta świetne występy przeplata słabszymi. Trudno wytłumaczyć domowy bezbramkowy remis z SV Darmstadt wywalczony w słabym stylu zaledwie kilka dni po sensacyjnej wygranej w Monachium.
Drużyna z Moguncji dobrze rokuje, ale trudno nie zgodzić się z twierdzeniem, że na grę w Lidze Mistrzów nie jest gotowa. Zwłaszcza w defensywie w 1.FSV występuje wielu niedoświadczonych zawodników, dla których korzystniejsze byłyby wcześniejsze występy w Lidze Europy. Próżno też szukać piłkarzy o uznanej pozycji międzynarodowej w innych formacjach.
Postawa Herthy Berlin to niewątpliwie pozytywne zaskoczenie tego sezonu, jednak wysoka pozycja Starej Damy jest zasługą nie tylko równej i solidnej formy drużyny Pala Dardaia, ale też słabością konkurentów, którzy grają w kratkę i wzajemnie odbierają sobie punkty. Wiosną berlińczycy zdobyli tylko 8 "oczek" w 8 meczach, a ostatnio po bezbarwnym występie ulegli 0:2 HSV. Hertha to także perspektywiczny zespół z kilkoma znanymi twarzami (Salomon Kalou, Vladimir Darida, Vedad Ibisević), ale w Champions League mogłaby nie przynieść Bundeslidze chluby.
O tym, że Schalke 04 Gelsenkirchen nie jest gotowe do skutecznej gry na arenie międzynarodowej, kibice przekonali się niedawno. Królewsko-niebiescy, aktualnie 4. zespół tabeli, ulegli w dwumeczu 1/16 finału LE Szachtarowi Donieck 0:3. Nie był to zresztą jedyny słaby występ drużyny Andre Breitenreitera, która nierzadko gubi punkty w lidze, a wygrane często zawdzięcza przede wszystkim bramkarzowi Ralfowi Faehrmannowi (trafił do "11" kolejki "Kickera" po zwycięstwie 3:1 nad 1.FC Koeln).
Gra w kratkę to określenie świetnie pasujące do Borussii Moenchengladbach. Zespół o gigantycznym potencjalne ofensywnym potrafi odnieść przekonujące zwycięstwo (4:0 nad VfB), by następnie po prostych błędach w obronie stracić punkty na wyjeździe (2:3 z HSV, 2:2 z Augsburgiem, 1:2 z Wolfsburgiem). Młoda i niedoświadczona linia obrony (jakkolwiek Andreasowi Christensenowi, Nico Elvediemu czy Martinowi Hintereggerowi nie można odmówić talentu) to ostatnio pięta Achillesowa, która może skutkować brakiem awansu do pucharów.
Nie licząc Bayernu i BVB, na papierze najlepiej prezentuje się Bayer Leverkusen. Aptekarze mają gwiazdy w każdej formacji, a działacze liczyli, że pozyskani mistrz świata Christoph Kramer i snajper wyborowy Javier Hernandez poprowadzą zespół na szczyty. Jesienią w lidze Bayer prezentował się nieźle, ale wiosną zawodzi na całej linii. We znaki dały się problemy z kontuzjami, jednak porażek 1:4 z Werderem czy 1:3 z Mainz trudno tym usprawiedliwiać. Niemieckie media już sugerują, że trener Roger Schmidt po sezonie będzie musiał ustąpić ze stanowiska.
Szóstym z kandydatów jest wciąż aktualny wicemistrz kraju. Gdyby nie odejście Kevina De Bruyne i Ivana Perisicia tuż przed końcem letniego okienka transferowego, VfL Wolfsburg z pewnością zajmowałby obecnie wyższe miejsce w tabeli niż siódme. Tak poważne ubytki musiały odbić się negatywnie na formie Wilków, zwłaszcza że Julian Draxler i Max Kruse rozkręcają się powoli, a Andre Schuerrle dopiero sygnalizuje powrót do formy. Dobra postawa Wolfsburga w Lidze Mistrzów nie w pełni rekompensującą pełną wpadek kampanię ligową.
Do Ligi Mistrzów trzy niemieckie zespoły zakwalifikują się bezpośrednio, a czwarty powalczy w barażach o awans. W obecnej dyspozycji na grę w tych rozgrywkach gotowe są jednak tylko Bayern i Borussia Dortmund.
[multitable table=622 timetable=10723]Tabela/terminarz[/multitable]
Zobacz wideo: Tomasz Jodłowiec: Musieliśmy zmazać plamę po meczu z Termaliką
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.