Pierwszym meczem kolejki był pojedynek na City of Manchester Stadium. Gospodarze podejmowali zespół Middlesbrough i w składzie Man City pojawiło się ośmiu zawodników, którzy zostali kupieni w tym sezonie.
Pierwsza połowa należała do gospodarzy, którzy raz po raz atakowali bramkę strzeżoną przez Brada Jonesa. Jednak gola nie zdobyli, a dodatkowo mogli go stracić. Świetną interwencją popisał się Shay Given, który tym samym bardzo dobrze spisał się w swoim debiucie. The Citizens objęli prowadzenie w 51. minucie. Jeden z nowych zawodników - Craig Bellamy pokonał Jonesa i jak się później okazało - była to jedyna bramka w tym spotkaniu.
Na Stamford Bridge wydawało się, że łatwego przeciwnika ma Chelsea Londyn. Hull City w ostatnich tygodniach przegrywa niemal ze wszystkimi. Dodatkowym atutem miała być gra przed własną publicznością. Od pierwszych minut zadebiutował Ricardo Quaresma. Chelsea szybko narzuciła swój styl gry i zepchnęła Tygrysów do głębokiej defensywy. Po pierwszej połowie Chelsea powinna bez problemów prowadzić. Jednak nie zdobyła ani jednego bramki.
Po przerwie nadal atakowała, ale wynik nie ulegał zmianie. Nie pomogły zmiany i wejście na boisko m.in. Didiera Drogby oraz Deco. Chelsea ostatecznie zremisowała z Hull 0:0 i spadła na czwarte miejsce. Wyprzedziła ją Aston Villa. The Villans nadal zachwycają. Tym razem sięgnęli po zwycięstwo na Ewood Park. Ograli Blackburn Rovers 2:0 i było to dla podopiecznych Martina O'Neilla dziesiąte zwycięstwo na wyjeździe - nikt w lidze nie ma tak dobrego bilansu.
W barwach Boltonu Wanderers pojawił się Ebi Smolarek. Polak biegał po murawie na Goodison Park przez 30 minut, a Bolton przegrał z Evertonem 0:3. Fantastyczny debiut w barwach The Toffees zaliczył Jo, który został wypożyczony z Manchesteru City. Zdobył dwie bramki oraz wywalczył rzut karny.
Trzy punkty do swojego dorobku mogą dopisać drużyny Sunderlandu oraz Newcastle United. Dla Srok było to dopiero drugie zwycięstwo na obcym obiekcie. Jednak bardzo ważne, bowiem teraz ich przewaga nad strefą spadkową wynosi cztery punkty. Czarne Koty pokonały z kolei Stoke City 2:0 i awansowały na jedenastą pozycję.
Na Fratton Park Portsmouth przegrało z Liverpoolem 2:3. Mecz ten nabrał rumieńców dopiero w 62. minucie, gdy padła pierwsza bramka. Portsmouth w tym spotkaniu dwa razy prowadziło, ale ostatecznie przegrało. Jeszcze pięć minut przed końcem Liverpool przegrywał 1:2. Wówczas do remisu doprowadził Dirk Kuyt, a w doliczonym czasie gry Fernando Torres zapewnił Liverpoolowi zwycięstwo. Zarówno Holender jak i Hiszpan na boisku pojawili się dopiero w drugiej połowie. The Reds po tym zwycięstwie zostali liderem Premiership.
Wyniki 25. kolejki Premiership:
Manchester City - Middlesbrough 1:0 (0:0)
1:0 - Bellamy 51'
Blackburn Rovers - Aston Villa 0:2 (0:1)
0:1 - Milner 27'
0:2 - Agbonlahor 90+1'
Chelsea Londyn - Hull City 0:0
Everton - Bolton Wanderers 3:0 (1:0)
1:0 - Arteta (k.) 40'
2:0 - Jo 49'
3:0 - Jo (k.) 90'
Sunderland - Stoke City 2:0 (0:0)
1:0 - Jones 78'
2:0 - Healy 90+4'
West Bromwich Albion - Newcastle United 2:3 (1:3)
0:1 - Duff 2'
1:1 - Fortune 4'
1:2 - Lovenkrands 9'
1:3 - Taylor 41'
2:3 - Fortune 73'
Wigan Athletic - Fulham 0:0
Portsmouth - Liverpool 2:3 (0:0)
1:0 - Nugent 62'
1:1 - Aurelio 69'
2:1 - Hreidarsson 78'
2:2 - Kuyt 85'
2:3 - Torres 90+1'