40-letni mężczyzna z poważnym urazem trafił do szpitala przy ul. Przybyszewskiego, gdzie zmarł po kilku dniach.
Sprawę bada poznańska prokuratura. Przesłuchano już kilkunastu świadków. Nie potwierdziła się jednak wersja o upadku z wysokości kilku metrów. Kibica nikt nie popchnął, nie wypadł on również z sektora. Dalsze czynności mają doprowadzić do ustalenia, czy miało miejsce nieumyślne spowodowanie obrażeń realnie zagrażających życiu. W tym celu zostanie przeprowadzona sekcja zwłok.
Wcześniej zmarł inny kibic, który pojawił się na meczu Lecha z Legią. Mężczyzna zasłabł na trybunach, a reanimacja nie przyniosła skutku.