Duńczyk marzy o tytule króla strzelców polskiej ligi. - Chcę tego i wiem, że mam ku temu predyspozycje - deklaruje w rozmowie z portalem FutbolFejs.
Czy Nielsen jest w stanie dorównać Nemanji Nikoliciowi, który w tym sezonie strzelił już 25 goli? - Tak, oczywiście - zapewnia. - Wiem, że to świetny napastnik. Gra w drużynie, w której ma okazje strzelać gole, a to też jest bardzo ważne.
Według duńskich dziennikarzy 28-latek to osoba kontrowersyjna. Albo się go kocha, albo nienawidzi. Sam zawodnik jednak zaprzecza. - To jest tak, że ludzie, którzy mnie nie znają, czasem mnie nienawidzą. Ale gdy ktoś mnie pozna, ten mnie pokocha, bo jestem bardzo pozytywnym i pogodnym człowiekiem. Nie jestem arogancki, nie uważam się za nie wiadomo kogo tylko dlatego, że jestem piłkarzem - mówi.
Nielsen przyznaje, że jest podobny do Ibrahimovicia. Obaj życia uczyli się w miejskich gettach; łączy ich charakter, pochodzenie oraz wychowanie. - Nie jestem typowym Duńczykiem - mówi.
Według napastnika Lecha w futbolu najważniejsze są emocje. - Dlatego wolę Real od Barcelony, bo gdy Cristiano Ronaldo strzela gola, widzę, że jest szczęśliwy, gdy coś mu nie wychodzi, widzę jak bardzo się złości - wyjaśnia. - Gol w piłkarzach Barcelony nie wywołuje takich emocji. A fani wolą widzieć radość czy złość, bo sami przychodzą na mecze, żeby oddać drużynie swoje serce.
Źródło: FutbolFejs
Zobacz wideo: Miasto ratuje Ruch. "To prezes do tego doprowadził"
Źródło: TVP S.A.