"Piłkarz meczu i to nie tylko dzięki efektownemu trafieniu" - napisali o Francku Ribery'm niemieccy dziennikarze. Doświadczony skrzydłowy zdobył kapitalnego gola z powietrza, a ponadto nieustannie nękał defensywę Eintrachtu Frankfurt. Walczył o dobre pozycje, przyśpieszał, ogrywał Timothy'ego Chandlera i dostarczał piłkę w pole karne.
Francuz nawiązał do swoich najlepszych lat i nie dziwi, że od "Abendzeitung Muenchen" otrzymał najwyższą z możliwych ocen - "1" (skala 6-1). Przed końcówką sezonu Ribery, który rozegrał swoje 200. spotkanie w Bundeslidze, jest pewniakiem Pepa Guardioli do występów w podstawowym składzie. Jeśli tylko będzie unikał kontuzji, może dać Bawarczykom wiele powodów do radości.
W cieniu Ribery'ego pozostali Thomas Mueller i Robert Lewandowski. Obaj nie mieli swojego dnia i zostali krytycznie ocenieni: na "4" od "Abendzeitung Muenchen" oraz na "3,5" od "Sportalu". Recenzując występ "Lewego", wskazano, że nie zdołał przebić się przez szczelną obronę Orłów tworzoną przez twardo grających Davida Abrahama i Carlosa Zambrano.
"Jego najgroźniejszy strzał minął bramkę Hradecky'ego o dobry metr, a najwięcej pożytku dla Bayernu przyniosło jego podanie do Alonso, po którym Hiszpan oddał groźny strzał z dystansu. Poza tym wygrywał większość pojedynków" - ocenił 71-minutowy występ Lewandowskiego "Sportal".
Nieco korzystniej od duetu Mueller - Lewandowski zaprezentował się w ocenie niemieckich serwisów Mario Goetze. 23-latek częściowo wykorzystał szansę, którą dostał od Guardioli, ale nie był tak błyskotliwy jak w niedawnym meczu towarzyskim z reprezentacją Włoch (4:1).
Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: nienaganna technika kolegi Lewandowskiego
Źródło: WP SportoweFakty